Autokarowa pielgrzymka Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu do Częstochowy

Zdjęcie użytkownika Kościół Ojców Pijarów w Łowiczu.W tym tygodniu, a dokładnie 19 września 2017 r., z okazji 300-lecia koronacji obrazu NMP Jasnogórskiej, 400-lecia założenia Zakonu Pijarów, a także 250-lecia kanonizacji św. Józefa Kalasancjusza wszyscy uczniowie wraz z rodzicami, pracownikami szkoły, a przede wszystkim dyrekcją, która kierowała tym przedsięwzięciem, uczestniczyli pielgrzymce do Częstochowy na Jasną Górę.

Z samego rana, pomimo chłodu, zebraliśmy się w liczbie ok.700 osób przy Starorzeczu i wyruszyliśmy aż czternastoma autokarami . Nieoczekiwanie dla wszystkich mistrzostwo planowania i opatrzność czuwająca nad uczestnikami pielgrzymki objawiły się faktem, iż podróż trwała niespełna 3 godziny, w czasie których młodsi koledzy ze szkoły podstawowej podziwiali zmienność ukształtowania powierzchni Polski, przypominając sobie przyrodnicze wiadomości. Dotarliśmy do Częstochowy dwie godziny przed czasem, więc po przyjeździe uczniowie z gimnazjum i liceum mieli chwilę na zwiedzanie Jasnej Góry, a uczniowie z podstawówki na odmówienie różańca przy stacjach u jej podnóża.

Następnie w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej o. rektor wraz z innymi ojcami odprawił mszę św., podczas której dokonał zawierzenia naszej szkoły Maryi, co stanowiło kulminacyjny moment wyjazdu. Przez cały ten czas w kaplicy był obecny poczet sztandarowy szkoły, czytanie przeczytał pan dyrektor, wysłuchaliśmy także poruszającego kazania o. Mariana Galasa, który nawiązał do nauczania patrona naszych szkół – Józefa Kalasancjusza, który stawiał pobożność w parze z nauką. Ojciec rektor wymienił wiele wartości przedstawionych w greckiej mitologii za pomocą postaci Apolla, Dionizosa i Prometeusza oraz w antycznej filozofii Sokratesa, które dla chrześcijanina mogą być przydatne tylko o tyle, o ile na pierwszym miejscu będzie stawiał on miłość i religię.

W kaplicy oprócz nas było mnóstwo innych ludzi z różnych zakątków Polski, którzy również przybyli modlić się do Maryi. W czasie liturgii mogliśmy zatem poczuć bardzo wyraźnie trudy pielgrzymowania, całe szczęście nawet najmniejsza drobinka z pierwszej klasy nie została zgnieciona ani zagubiona w tłumie, wszyscy przeżyliśmy i wyszliśmy z kaplicy z nową energią. Po Eucharystii uczniowie szkoły podstawowej jako pierwsi popędzili z wychowawcami i rodzicami na agapę, a uczniowie gimnazjum i liceum zebrali się przy pomnikach stacji różańcowych i odmówili Tajemnice Bolesne. Ostatnim punktem naszego wyjazdu był obiad w Domu Pielgrzyma – zapewne okazał się on dużym wyzwaniem dla tamtejszych kucharek, biorąc pod uwagę liczbę przybyłych osób. Kto zdążył usmażyć te krzepiące kotlety i kiedy z tym zdążył? Nie znamy imion tych bohaterek, ale stwierdzić trzeba, że zrobiły to bardzo profesjonalnie.

Niektórzy mieli chwilę, by przejść się w pobliżu Jasnej Góry w poszukiwaniu pamiątek i lodów, co było przyjemne podwójnie – gdyż pogoda wyjątkowo dopisywał nam przez cały dzień. Jeszcze tylko wróciliśmy na chwilę do sanktuarium pożegnać się z Maryją i wyruszyliśmy w powrotną drogę do domów. I tym razem czternastka okazała się dla nas szczęśliwą liczbą, gdyż 14 autobusów z pijarskimi uczniami dotarło bezpiecznie na miejsce w zaskakującym tempie.

Dzięki tej pielgrzymce mogliśmy pomodlić się w tak ważnym dla polskich chrześcijan miejscu, a także godnie reprezentować naszą szkołę poza Łowiczem i zawierzyć nasze życie Matce Bożej przed jej cudownym obliczem.

Agata Strugińska, klasa 2a