„Celineczka”

15 kwietnia klasa 1a i 1b wybrały się na pantomimę pt. „Celineczka”. Przedstawienie wystawiała grupa  „Trzy po trzy” w Łowickim Ośrodku Kultury.

W spektaklu najbardziej urzekła mnie muzyka, która była naprawdę wzruszająca, czasami wręcz przerażająca. Podobała mi się też gra światła, która nadawała niesamowity nastrój. Moim zdaniem dziewczyna, grająca matkę Calineczki, potrafiła świetnie oddać emocje oraz ślicznie zatańczyła. Niestety, aktorka miała złamany palec, owinięty w bandaże, co psuło cały efekt.

Według mnie najlepszą sceną, była ta, w której pokazane były narodziny Calineczki. Choć w pantomimie można było zauważyć kilka niedociągnięć, była ona głęboka i fascynująca (czasami jednak nie do końca zrozumiała).

Po rozmowie z kolegami koleżankami dowiedziałam się, że zdania na temat „Celineczki” są podzielone. Wiele osób nie zrozumiało spektaklu oraz wydawał im się po prostu nudny. Jednak niektórzy potrafili dostrzec sens pantomimy i bardzo im się podobało. Według mnie przedstawienie warto obejrzeć.

Róża Iwańska