Do kogo przychodzi Mikołaj?

Wśród kolorowych lampek, jaskrawych neonów, krzykliwych „bożonarodzeniowych” piosenek niełatwo jest dostrzec jego postać. Wcale nie ma wielkiego brzucha, czerwonego nosa i renifera Rudolfa. Nie przeciska się przez kominy, komunikując swoje pojawienie się głośnym: „ho, ho, ho”. Przychodzi niezauważony, cicho. Takie jest właśnie dobro. Bo święty M I K O Ł A J to: miłosierny, intuicyjny, kochający, opiekuńczy, łagodny, altruistyczny, jednoznaczny. I to osoby obdarzone takimi cechami odwiedza ten święty. Jak się okazuje wśród naszych uczniów znajdziemy miłosiernych i łagodnych altruistów, dlatego zasłużyli oni na słodki upominek od wzruszonego „starca” z pastorałem. Niektórzy dopatrywali się w Świętym Mikołaju znajomych rysów, chyba słusznie, bo przecież każdy z nas staje się „świętym”, gdy zauważa  brak dobra i stara się je czynić. I chyba te cukierki są też tylko symbolem zachęcającym nas do obdarowania się  słodką serdecznością.