Finalista 67 Olimpiady Fizycznej

Zdjęcie użytkownika Pijarskie Szkoły Królowej Pokoju w Łowiczu.Od 6 do 10 kwietnia w Warszawie trwał finał 67. Olimpiady Fizycznej, do którego zakwalifikowałem się ja i 79 innych uczniów z całej Polski. Było to dla mnie dosyć ciekawe przeżycie. Na pierwszy dzień przypadły sprawy organizacyjne – otrzymaliśmy bilety komunikacji miejskiej, losowaliśmy numery pod jakimi mieliśmy rozwiązywać zadania. Zakwaterowaliśmy się w hotelu, w którym spędziliśmy następne 4 noce.

Następnego dnia w dwóch turach rozwiązywaliśmy zadanie doświadczalne – problemem było wyznaczenie prędkości ultradźwięków przy pomocy oscyloskopu. Jak się okazało, każdy miał swój własny pomysł na jego rozwiązanie, ja na przykład postanowiłem zbudować swego rodzaju piszczałkę do podtrzymywania fali stojącej.

Na niedzielę natomiast przypadły równie wymagające zadania teoretyczne. Mnie najbardziej zaciekawiło wyznaczenie siły elektrodynamicznej działającej na złożoną w trójkąty taśmę przewodzącą. Poniedziałek przeznaczono na atrakcje: wykłady w Instytucie Fizyki PAN, wycieczka po laboratoriach na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego i wieczorne omówienie rozwiązań wszystkich zadań. Ostatniego dnia odbyło się oficjalne zakończenie finału, uwieńczone tortem olimpijskim.

Bardzo podobała mi się swoboda, jaką dają uczestnikom organizatorzy Olimpiady. Żadne zajęcia nie były obowiązkowe, oczywiście poza samym rozwiązywaniem zadań. Do luźnej atmosfery dodawały się ciekawe, otwarte rozmowy z innymi uczestnikami – skorzystanie z okazji dyskusji z innymi młodymi fizykami samo w sobie byłoby warte przyjazdu.

Szymon Kuś
Uczeń klasy II PE, Finalista 67 Olimpiady Fizycznej