Jak skraść tajemnicę świata, czyli o nowoczesnym sprzęcie w pracowni biologicznej

Zdjęcie użytkownika Pijarskie Szkoły Królowej Pokoju w Łowiczu.Ponoć czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Na takie uproszczenie mogą pozwolić sobie pragmatycy, dla biologa bowiem właśnie to, czego nie da się bezpośrednio zaobserwować, jest najciekawsze i godne zbadania. Zbadania, no właśnie, tylko jak?

Sposób na dotarcie do bogatego i fascynującego świata człowieka, świata tego wewnętrznego, znaleźliśmy już wcześniej, ponieważ od kilku lat na lekcjach biologii korzystamy z modeli układu szkieletowego, tułowia człowieka, mózgu, oka, ucha, serca i innych narządów. Ale jeżeli chcemy zajrzeć jeszcze głębiej?

Jeżeli chcemy przekroczyć wyznaczoną granicę? Musimy wtedy sięgnąć po innowacyjne mikroskopy RedLine RED 132-100, które ostatnio zagościły w pracowni biologicznej. Najwyższej jakości sprzęt z binokularowymi tubusami, bezprzewodowym i regulowanym oświetleniem pozwoli nam poznawać otaczający świat na poziomie komórkowym. Lekcje biologii i anatomii dodatkowo wzbogacą się w obserwacje, podczas których możemy zobaczyć to, o czym mówi nauczyciel. Ostatnio mieliśmy okazję sprawdzić, że niepozorna kropla wcale nie jest tak jednostajna jakby się wydawało, bo chociażby żyje sobie w niej stadko pantofelków, a i nóżka pająka pod mikroskopem nagle urasta do monstrualnych rozmiarów.

Dodatkowo zakupiono zestawy do przeprowadzania i obserwacji fotosyntezy. Mamy więc możliwość obserwacji zjawiska i stwierdzenia jego zależności od natężenia światła, długości fal świetlnych, zawartości dwutlenku węgla i innych parametrów.