Kiedy uczniowie śpią, szkoła się budzi…

Po tym jak zabrzmiał ostatni dzwonek zdawałoby się, że szkoła zatopi się w błogiej, upragnionej, wyczekanej ciszy. Nic bardziej mylnego. Biedna szkoła musiała słuchać wiertarek, wdychać farby, znosić obecność panów wnoszących jakieś ławki, jakieś szafy. Musiała zgodzić się też na wewnętrzne przemeblowanie i zmianę barw. Nie odpoczęła nic przez te dwa miesiące. 

Ale spróbujmy w tym bałaganie znaleźć jakąś logikę.

 

Po pierwsze, szkoła (rodzaj żeński na kolorach się zna, lubi je zmieniać) otrzymała nowe barwne szaty w niektórych klasach i na niektórych korytarzach. Oliwkowy z domieszką żółci to ponoć hit sezonu jesień/ zima 2014/2015.

Po drugie, w końcu ktoś zajął się „lekkim” bałaganem panującym na scenie (nasza szkoła jest pedantką, perfekcyjną panią). Ktoś, a konkretnie pan Piotr Komuński, przy wsparciu innych nauczycieli i pomocy uczniów, sprawnymi ruchami posegregował szkolne stroje (bagatela jest ich tylko około 350), uwiecznił je na zdjęciach, skatalogował, nadając każdemu numerek i oblekając w gustowny, czarny pokrowiec, a następnie umieścił w nowych szafach na scenie. „Tajemnicze” ręce pozwijały wszystkie wykładziny i zawiesiły je na specjalnych stojakach. Można przeprowadzać test białej rękawiczki.

Po trzecie, zaszły pewne zmiany w strukturach, by odciążyć naszą szkołę i tym samym zadbać o jej zdrowie. Wieść niesie, że dotychczasowa lokalizacja sali multimedialnej wywoływała u niej silne migreny. W związku z tym nowe lokum uzyskała sala multimedialna, świetlica. Powstała także pracownia historyczna i klasa dla pierwszoklasistów.

Po czwarte, by uspokoić skołatane serce, nasza szkoła wybrała się na zakupy. Szkoła  na zakupach… Wróciła z kilkoma „drobiazgami” – projektorami, tablicami multimedialnymi. 

Ostatecznie, przekonana, że „złość piękności szkodzi”, zaakceptowała wszelkie zmiany i nawet bóle głowy wywołane przez wiertarki gdzieś zniknęły po tych zakupach. Balsamem na jej duszę były też dobre i cierpliwe ręce pań woźnych, które nie pozwoliły, by stała się jej krzywda i dbały o kwiaty.