PYM- Piarist Youth Meeting w tym roku odbył się na Węgrzech. Jak zawsze ochoczo przyjęliśmy zaproszenie i liczną grupą udaliśmy się na Węgry, by poznać „pijarzątka” z różnych krajów.
Pierwszy dzień spędziliśmy przede wszystkim na podróży, ale ciepła pogoda i ciepłe powitanie sprawiło, że zapomnieliśmy o trudach związanych z jazdą różnymi środkami lokomocji. Wieczór spędziliśmy na zabawach i integracji nie tylko pomiędzy ludźmi z Polski, ale i z innych państw. Podczas drugiego dnia wyjazdu po naszej pierwszej konferencji wszyscy uczestnicy PYM-u złożyli życzenia urodzinowe Ojcu Andrzejowi i życzenia imieninowe klerykowi Jakubowi. Szybko jednak zakończyliśmy świętowanie, bo zostaliśmy podzieleni
na mniejsze grupki, w których prowadziliśmy rożne rozmowy na temat konferencji, a w wolnym czasie graliśmy razem w gry. Mieliśmy okazję poznać się bliżej, co pozwoliło nam sprawniej i z większą radością uczestniczyć w następnym punkcie programu, czyli grze terenowej po mieście Vác.
Rozrywki nam nie brakowało – co drugi dzień kończyliśmy na „christian party” i wspólnej modlitwie, która codziennie była prowadzona przez inne państwo.
Trzeciego dnia wyjechaliśmy z rana do miasta Szob, w którym potem odbyliśmy pielgrzymkę do Márianosztra, gdzie odbyła się Msza Święta po polsku. Popołudnie spędziliśmy, bawiąc się nad rzeką Danube, a potem na zabawach w szkole. Czwartego i piątego dnia poza konferencjami i spotkaniami w grupach spotykaliśmy się na rożnych warsztatach, np. na łucznictwie i kajakach.
Piątego dnia zamiast wspólnej modlitwy i zabawy mieliśmy Adorację z możliwością spowiedzi. Szósty dzień PYM – u był naszym ostatnim pełnym dniem na Węgrzech. Pojechaliśmy do Budapesztu, gdzie odbyliśmy rejs i odwiedziliśmy Parlament. Tak jak w każdy poprzedni dzień, ostatniego odbyła się Eucharystia na zakończenie tego wspaniałego wyjazdu pełnego uśmiechów, radości i fantastycznych ludzi.
Po powrocie do Polski wszystkie grupy były bardzo zmęczone i następnego dnia wszyscy zaczęli wracać do swoich miast. Pomimo wielu trudności, które razem zwalczaliśmy, każdy z nas potwierdzi, że bawiliśmy się świetnie. Dziękujemy też bardzo Ojcu Andrzejowi za ten ostatni wspólny wyjazd, którego na pewno żaden z nas nie zapomni.
Zuzanna Karda 3MP, Piotr Pałka 3MP





