Nie musisz czytać w oryginale (choć możesz), oni zrobią to za Ciebie. Międzynarodowy Dzień Tłumacza to święto obchodzone 30 września w dniu wspomnienia św. Hieronima, autora pierwszego łacińskiego przekładu Biblii, uznawanego za patrona tłumaczy. Dzień Tłumacza był propagowany przez FIT-IFT (fr. Fédération internationale des traducteurs, ang. International Federation of Translators), Międzynarodową Federację Tłumaczy obecnie afiliowaną przez UNESCO), od momentu jej utworzenia w 1953. Dzień tłumacza jest okazją do wyrażenia dumy z wykonywania zawodu, który często pozostaje w cieniu, a którego ranga staje się coraz istotniejsza w erze postępującej globalizacji. Chętnych zapraszamy do zapoznania się z sylwetkami współczesnych tłumaczy: dzientlumacza.pl. Może kiedyś ktoś z Was dołączy do tego grona?
A to kilka przemyśleń niektórych z nich na temat tej trudnej pracy:
Tłumaczenie to czas. Nie ma takiej ilości czasu, której przekład by nam nie pochłonął. Im dłużej pracujemy nad tekstem, tym bardziej zawsze jest coś do poprawienia.
— Jacek Giszczak, tłumacz z języka francuskiego
Praca aktora ma wiele wspólnego z pracą tłumacza. Jedna i druga jest interpretacją cudzych tekstów. Tłumacz też zakłada maskę: cudzy tekst jest maską, którą tłumacz ożywia, przez którą przemawia własnym głosem, ale nie jest to do końca jego tekst. To cudzy tekst, który bez tłumacza nie istnieje w obcym języku.
— Monika Muskała, tłumaczka z języka niemieckiego
I zagadka dla Was: który z tłumaczy za życia zyskał status legendy, a po śmierci nazwany został „Szekspirem przekładu”? Na odpowiedzi czekamy w bibliotece szkolnej, gdzie znajdziecie mnóstwo pozycji literatury światowej w oryginale oraz w doskonałym przekładzie na język polski.
Zapraszamy!
dk/mw