Wydawało się, że na temat odzyskania nieodległości zostało już powiedziane wszystko. I dlatego nie jest łatwo zaskoczyć świeżością spojrzenia na tę sprawę. A jednak przedstawienie z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości – wystawione 11 listopada w szkole pijarskiej i wyreżyserowane przez państwo Ewę i Piotra Komuńskich – sprawiło niemałą niespodziankę. Na scenie zostały odegrane wydarzenia, które podjęły temat Tatr, a konkretnie sprawy sporu o Morskie Oko, jaki miał miejsce jeszcze w czasie, gdy Polska była pod zaborami. To właśnie w Tatrach przebiegała granica między dwiema częściami Austro-Węgier. Ziemie położone dzisiaj po stronie słowackiej należały do pruskiego księcia Christiana Hohenlohe i Węgrów, a północna do Władysława Zamoyskiego i Polaków.
Temat ten wydaje się atrakcyjny, ale co ma on wspólnego z Świętem Niepodległości. Odpowiedzi trzeba szukać w prasie z okresu, kiedy był rozstrzygany spór o przynależność Morskiego Oka. Okazało się bowiem, że Morskie Oko i Tatry łączyły Polaków ze wszystkich trzech zaborów. To tutaj przyjeżdżali na przełomie XIX w. turyści, którzy szukali wyzwań wspinaczki górskiej i obcowania z dziką przyrodą. To tutaj przybywali politycy, poeci, literaci, słowem osoby, które miały ogromny wpływ na odzyskanie w 1918 r. niepodległości i były odpowiedzialne za jej kształt. Poza tym Tatry i Zakopane znajdowały się na terenie autonomii galicyjskiej w Austro-Węgrzech, gdzie Polacy cieszyli się większymi swobodami niż w pozostałych zaborach.
Przedstawienie wyreżyserowane przez państwo Komuńskich to opowieść o osobach, których działalność zadecydowała o ostatecznym sukcesie. W pierwszych scenach widzieliśmy cztery młode turystki (w tej roli Malwina Starzyńska, Zuzanna Wróbel, Małgorzata Brzózka i Małgorzata Komuńska), które z Palenicy Białczańskiej rozpoczynają wędrówkę w kierunku Morskiego Oka. Możemy się domyśleć, że trzy z nich to potomkowie osób, które przeżyły wydarzenia związane z rozstrzygnięciem sporu. Zaczynają opowiadać, że Morskie Oko niekoniecznie mogło należeć do Polski. Jedna z nich wspomina, że spór uległ zaostrzeniu po zakupieniu dóbr tatrzańskich, m.in. wokół Morskiego Oka, przez hr. Władysława Zamoyskiego. Scena licytacji, w której brali udział Zamoyski (w tej roli Bartosz Kowalik), książę Christian Hohenlohe (Maciej Grzelak), Żyd Goldfinger (Grzegorz Jeziorowski) oraz inne osoby (Antoni Śmigiera, Franciszek Wężowski) pokazywała sprytną taktykę hrabiego, by podbijać cenę zaledwie o centa. Stąd gazeciarze w Krakowie i innych miastach w zaborze austriackim mogli wykrzykiwać, że Zamoyski kupił Zakopane za centa (w roli gazeciarza Dominik Stancelewicz).
Następne sceny pozwalały nam dowiedzieć się, jak bardzo zaostrzał się spór. Legitymowanie turystek (Wiktoria Tomanik i Julia Gajewicz) przez żandarmów (Jakub Strugiński i Kacper Strzelczyk), niszczenie przez nich kładki i przepędzenie z hali stada owiec pilnowanych przez dwa owczarki (w tej niezapomnianej roli wszyscy uczniowie klasy czwartej Pijarskiej SP), którymi opiekowali się bacowie (Hubert Polit i Dawid Strugiński). Duże wrażenie zrobiła gwara góralska, jaką posługiwali się pasterze.
Widać było wyraźnie, że spór o Morskie Oko coraz bardziej się zaostrzał. Turystki zaczęły wspominać, że żaden urząd nie chciał się zająć tą sprawą. Dopiero bezpośrednia interwencja u cesarza Austro-Węgier spowodowała reakcję. Dowiadujemy się, że został powołany sąd rozjemczy, który miał zadecydować, do kogo ma należeć Morskie Oko i jak poprowadzić granicę. Następne sceny to rekonstrukcja procesu, do jakie doszło w Grazu w sierpniu i wrześniu 1902 r. W skład sądu rozjemczego wchodzili polscy i węgierscy prawnicy oraz historycy (w tych rolach: Franciszek Kaźmierczak, Jan Kucharek, Antoni Jeziorowski) Szczególne miejsce w procesie odegrali Aleksander Mniszek Tchórznicki (Fabian Wiśniewski) oraz Oswald Balzer (Oskar Dęgus). Pracami sądu kierował Szwajcar Johann Winkler (Michał Zbróg). Na ostateczny werdykt wpływ miały ustalenia rzeczoznawcy płk. Fridolina Beckera (Piotr Pałka). Ciekawą sprawą było wystąpienie Balzera, który przez cztery dni starał się za pomocą ogromnej ilości dowodów przekonać sąd, że Morskie Oko powinno należeć do Polski.
Jak się okazało, sąd rozjemczy nie był w stanie ustalić werdyktu bez wizji lokalnej na miejscu. Odbyła się ona na początku września 1902 r. Oczom widzów ukazała się grupa zniecierpliwionych górali stojących przed schroniskiem Nad Morskim Okiem (Igor Starzec, Mikołaj Grabiński, Zuzanna Bolimowska, Maria Lemańska, Daria Lewandowska, Antonina Żywicka, Hannah Szymańska, Pola Badłak, Zofia Papierowska) i dziennikarzy (Izabela Antosik i Łucja Kaczmarek), którzy oczekiwali przybycia członków sądu. Uwagę zwróciła także upartość Zamoyskiego w dążeniu dostania się do Winklera, by wyjaśnić istotę sporu. Wielokrotnie odradzał mu to jego doradca (w tej roli Szymon Wielgomas). Członków sądu do schroniska przy Morskim Oku przyprowadziła przewodniczka (Natalia Białas). Ciekawą sceną była następna przedstawiająca kąpiącego się Władysława Zamoyskiego w Morskim Oku i nieoczekiwane spotkanie z płk Beckerem, podczas którego rzeczoznawca mógł dowiedzieć się od hrabiego, na czym polegał spór o ten fragment Tatr.
Ostatnie sceny przedstawienia do oczekiwanie na werdykt i nieopisana radość w chwili, gdy okazuje się, że Morskie Oko pozostaje polskie. Na sam koniec Amelia Gładka i Natalia Olejnik wyrecytowały przy podkładzie muzycznym scholi piękny tekst, który był swoistym podsumowaniem przedstawienia.
Ozdobą przedstawienia były utwory wykonane przez szkolną scholę i zespół dziecięcy. Góralskie utwory „Idą casy za casami”, „Słonecko juz zasło”, z repertuaru Golec uOrkiestra „Stromy szlak” czy Marka Grechuty „Ojczyzna” w wykonaniu Zuzanny Dudkowskiej, Marii Wróblewskiej, Aleksandry Żyto, Agaty Ciesielskiej, Kajetana Opacha, Aleksandry Majcher, Natalii Białas, Amelii Stefańskiej, Alicji Stefańskiej, Adama Kłosa, Zofii Żywickiej, Szymona Kotlarskiego, Zuzanny Dąbrowskiej, Mai Łukasik, Małgorzaty Komuńskiej, Antoniny Filipowicz, Liliany Sekuły, Karoliny Gzochy, Amelii Wierzbickej, Ignacego Barlaka, Jana Kłosa, Michała Marata, Jana Michalaka, Krystyny Kowalczuk zrobiły ogromne wrażenie.
Widzowie zwracali uwagę na scenografię przedstawiającą góry, Morskie Oko, schronisko i salę sądową w Grazu, stroje aktorów, zwłaszcza owieczek. Ogromną rolę w tym odegrała p. Anna Rzepecka. Autorzy przedstawienia konsultowali gwarę góralską z p. Danutą Karpiel – przewodnikiem tatrzańskim. Przedstawienie nie mogło się odbyć bez zespołu technicznego w składzie: Łukasz Kołudzki, Szymon Wielgomas, Lena Kucharek, Franciszek Dragan i Szymon Kołudzki.
Przedstawienie spotkało się z ogromnym zainteresowaniem. Obejrzało go około 400 widzów – cała sala gimnastyczna Pijarskich Szkół Królowej Pokoju wypełniona była po brzegi. O fakcie, że przedstawienie podobało się widzom, niech świadczy fakt, że 70 aktorów, członków scholi, zespołu dziecięcego było oklaskiwanych z owacjami na stojąco. Dowodem na to są też wypowiedzi niektórych z oglądających, którzy przyznawali, że dla nich ta historia była całkowicie nieznana i że teraz, idąc nad Morskie Oko, będą zupełnie inaczej je postrzegać i otaczające je szczyty.
Piotr Komuński