Nauczyciel w podróży na kanonizację pijara

Zdjęcie użytkownika Pijarskie Szkoły Królowej Pokoju w Łowiczu.15 października. Ciepłe jesienne, choć ze względu na miejsce lepiej mówić letnie, południe. Tłum ludzi z transparentami. Plac Świętego Piotra tuż przed kanonizacją. Wśród tłumu pokaźna reprezentacja pijarskiej rodziny na co dzień rozsianej na 5 kontynentach. Naszą łowicką grupę reprezentuje pan dyrektor. Wszyscy spotkali się, by przywitać wśród świętych pijara – ojca Faustyna Migueza.

Ojciec Faustyn Miguez jako pijar złożył śluby zakonne czystości, ubóstwa i posłuszeństwa oraz czwarty ślub – szczególnej troski o wychowanie dzieci i młodzieży. Nauczanie i wychowywanie podopiecznych mobilizowało także jego samego do ciągłego rozwoju i poszukiwania niecodziennych dróg wypełniania woli Bożej.

Nowy święty urodził się w 1831 roku w hiszpańskiej Galicji (zdecydowanie te tereny mają „szczęście” do wybitnych pijarów) i pochodził z katolickiej rodziny robotniczej. Na chrzcie otrzymał imię Emanuel. Szybko odkrył powołanie do życia zakonnego i kapłańskiego w duchu św. Józefa Kalasancjusza. Święcenia kapłańskie w Zakonie Szkół Pobożnych, po przybraniu imienia zakonnego Faustyn od Wcielenia, przyjął w wieku 25 lat w Madrycie.

Jako młody pijar został posłany do pracy w szkołach pijarskich na Kubie, gdzie zaintrygowały go zwyczaje mieszkańców wyspy, którzy używali roślin w celach terapeutycznych. Ze względu na słabe zdrowie wrócił do rodzinnej Hiszpanii i tutaj rozwijał swoje zainteresowania przyrodnicze i medyczne.
Pijar – farmaceuta

„Idąc za przykładem mego Boskiego Mistrza powinienem dbać o zdrowie duszy, jestem również zobowiązany, w miarę swoich możliwości, dbać o ciało” – mawiał. Na bazie ziół opracował leki, z których 12 zostało oficjalnie zarejestrowanych i sprzedawano je w aptekach. Do naszych czasów przetrwało Laboratorium Mígueza w Getafe k. Madrytu.

Był nauczycielem łaciny, algebry, historii, retoryki oraz j. francuskiego, ale również przyrody, geografii, fizyki, chemii, rolnictwa i higieny. Nauczycielem przesiąkniętym duchem pedagogiki świętego Józefa Kalasancjusza. Jeden z uczniów tego pijara pisał: „Wszyscy marzyliśmy, by w czasie przerw w pierwszych klasach przydzielano nam ojca Migueza, bo czas dobrze nam z nim mijał. Był prosty, bardzo ludzki i był nauczycielem pełnym poświęcenia i z dobrym podejściem pedagogicznym prowadził wspaniałe lekcje dla starszych roczników. Dużo pracował z uczniami, którzy mieli spore braki i nigdy, niezależnie od przedmiotu, nie odpuszczał nigdy okazji do dodania czegoś z moralności czy religii, czegoś, co służyło formacji ”. Słowa wychowanka wskazują na autentyczność życia świętego, korelację pomiędzy głoszonymi przez niego prawdami a postawą – ojciec Faustyn podkreślał, że „[szkoła pijarska] grozi łagodnie, wymaga silnie, napomina stanowczo ”.

Jako tak świadomy wychowawca młodego pokolenia wielokrotnie wskazywał znaczenie Szkół Pobożnych w kształtowaniu charakteru i uczuć dzieci. W dyskursie pedagogicznym, który wygłosił w Celanovie podkreślał: „Jako nieprzyjaciółka pozorów szkoła pijarska gardzi tą frywolną elegancją, która pod blichtrem urokliwych zewnętrznych form ukrywa zwykle rzeczywiste grubiaństwo zwyczajów, gnuśność, ducha prawdziwie nieokrzesanego i charakter, którego nietowarzyska duma dość szybko wychodzi na jaw. Czyni wszystko, by dawać wychowanie, które kształtuje charakter i sprawia, że w sercu dziecka wzrasta umiłowanie cnót, które zapewniają spokój, a niewinność jego życia oświeca jego sumienie światłami wydawanymi przez wieki minione ”.

Poświęcony pijarskiej pracy w szkole żył swym powołaniem kapłańskim i dużo godzin spędzał w konfesjonale. Był kierownikiem duchowym dla wielu osób, które zdumiewały się jego cierpliwą miłością w słuchaniu i trafnością w udzielaniu rad. Podobnie jak Kalasancjusz stał się prorokiem swojej epoki – dostrzegł konieczność kształcenia i wychowywania nie tylko chłopców, ale również dziewcząt, które „w przyszłości staną się żonami i matkami”. Zmiana społeczeństwa zależy w dużej mierze od promocji kobiety – brzmiała jego diagnoza. Za zgodą swych przełożonych w 1885 r. założył Kalasantyński Instytut Córek Boskiej Pasterki – zgromadzenie sióstr kalasantynek.

Cudowne uzdrowienie

Ojciec Faustyn zmarł w Getafe w 1925 r. w wieku 94 lat. Beatyfikował go Papież Jan Paweł II w Rzymie w 1998 r. Rok temu, 22 grudnia 2016 r. Papież Franciszek opublikował dekret potwierdzający autentyczność cudownego uzdrowienia za wstawiennictwem bł. Faustyna katechetki ze szkoły kalasantynek w Chile, Weroniki Storberg.

Wiara naznaczona zobowiązaniem

To radosne spotkanie związane z kanonizacją nowego wielkiego pedagoga było także szansą dla przedstawicieli rodziny kalasantyńskiej, by podążyć szlakiem mistrza o. Faustyna – świętego Józefa Kalasancjusza. Przecież to właśnie w Rzymie, na ubogim Zatybrzu wszystko się zaczęło. Uczestnicy mogli między innymi zobaczyć pokój, w którym mieszkał i zmarł Kalasancjusz. Wszyscy zwrócili uwagę na niezwykle skromne warunki, w jakich żył.

Szczególnie ważnym, wspólnym przeżyciem była dziękczynna msza odprawiona w kościele świetego Pantaleona, w którym znajduje się grób Założyciela Szkół Pijarskich, jak również siedziba ojca generała. Podczas homilii ojciec generał, w języku hiszpańskim (tłumaczonym następnie na włoski), odniósł się do postaci Abrahama z pierwszego czytania, który podobnie jak święty Józef Kalasancjusz całkowicie zaufał Bogu i udał się w podróż. Jego wiara była naznaczona zobowiązaniem. I choć nikt jej nie umiał pojąć, on nią żył. Ojciec generał zaznaczył także, że powołaniem kalasantyńskim, nieustannie aktualnym, jest życie wiarą, która „odmienia nasze życie i wiąże nas bezwarunkowo z misją aż do końca”. Wspólne spotkanie podczas Eucharystii stało się także darem zrozumienia, jak bogaty owoc wydało posłannictwo Kalasancjusza. Wszyscy znają zakon ojców pijarów, lecz misję nauczania dzieci prowadzą także siostry pijarki, siostry kalasancjuszki, siostry kalasantynki.

Ukoronowaniem spotkania pijarskiej rodziny, która powiększyła się o nowego świętego, była wspólna agapa pozwalająca dzielić się radością i utwierdzająca w przekonaniu, że dzieło święto Kalsancjusza, mimo upływu lat, wciąż spełnia swe posłannictwo.

Przemysław Jabłoński –
Dyrektor Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu