Obóz integracyjny gimnazjalistów

Dnia 12 lipca my – dumni przyszli uczniowie pierwszej klasy Pijarskiego Gimnazjum Królowej Pokoju w Łowiczu – zebraliśmy się na Starym Rynku – miejscu, z którego mieliśmy wyruszyć na obóz integracyjny nad morze do Mikoszewa. Przed wyjazdem udaliśmy się do kościoła i poprosiliśmy Boga o szczęśliwą podróż. Około godziny 12 zebraliśmy się przy  autokarze i wyruszyliśmy w drogę. Po kilku godzinach jazdy dotarliśmy do celu. Sprawnie  się rozpakowaliśmy i czym prędzej poszliśmy na pierwsze spotkanie, na którym każdy z nas opowiedział coś o sobie.  Następnie (z powodu dosyć później pory) powędrowaliśmy do pokojów. Przed pójściem spać rozmawialiśmy jeszcze parę chwil ze swoimi współlokatorami.      

Na dzień następny przewidziane były kolejne spotkania – całych grup, jak i  małych zespołów  z towarzyszącymi nam licealistami. Właściwie wszystko zapowiadało się wspaniale. Jednak – i to jeszcze przed śniadaniem – musieliśmy przejść przez bramę prowadzącą do zadań i spotkań zapowiedzianych na następne 24 godziny – mianowicie rozgrzewkę. Pan Górski – nauczyciel wychowania fizycznego – jest lubiany przez uczniów, jednak kiedy przyszło nam zrobić karne żabki, to zdecydowanie większości młodzieży uśmiechy zniknęły z twarzy. Mimo wszystko przetrwaliśmy!

Kolejne dni mijały nam spokojnie: spotkania w grupach, spacery po plaży, wyjazd do Gdańska, wspólne modlitwy, gry, zabawy i  tańce. Uczestniczyliśmy w warsztatach, rozgrywaliśmy mecz z nauczycielami – jednym słowem: nie próżnowaliśmy.

Czas upływał, a my integrowaliśmy się ze sobą i zawieraliśmy nowe przyjaźnie.

Krótko mówiąc: na obozie poznaliśmy się. Nawiązaliśmy również kontakt z nauczycielami – o. Dominikiem Bochenkiem, panią Katarzyną Sumińską, panią Agatą Pietrasik (nasze wychowawczynie) oraz panią Karoliną Małecką i panem Damianem Górskim. To Oni przez całą integrę opiekowali się nami i dbali o bezpieczeństwo. Poza tym każdy na swój sposób zbliżył się do Króla Niebios, który cały czas nad nami czuwał.  My – najmłodsi uczestnicy obozu integracyjnego – zapewne przez długi czas będziemy wspominać ten wyjazd z uśmiechem na twarzy.