Ile trzeba mieć lat, aby można było zrobić coś dobrego dla innych? Uczniowie klasy piątej przygotowali i przeprowadzili różne zabawy i konkursy dla swoich młodszych kolegów z klas trzecich. O tym, co zrobili i jak im wyszło, opowiadają sami:
– Zadaniem mojej grupy było ułożenie zdań z wyrazów. Dzieci musiały ułożyć 5 zdań, a miały na to tylko 3 minuty. Niestety, nikomu się to nie udało, chociaż jedna grupa była blisko, ale zabrakło jej trochę czasu. Mnie i osobom z mojej grupy bardzo się podobało, że mogliśmy coś zrobić dla uczniów z klas trzecich, dzieci też odchodziły i przychodziły bardzo zadowolone – stwierdziła Agata Pągowska.
– Wraz z Apolonią oraz Mają przygotowałyśmy puzzle. Na początku z jedenastu kartek kalendarza wycięłyśmy nierówne kawałki. Następnie każde puzzle oddzielnie włożyłyśmy do koszulek biurowych i ponumerowałyśmy. Trzecioklasiści losowali sobie zestaw i mieli za zadanie go ułożyć. Mierzyłyśmy im czas stoperem, bo mieli na to tylko 5 minut. Ta praca wyglądała na bardzo łatwą, ale wcale nie była taka prosta. Kiedy drużyna ułożyła całe puzzle bezbłędnie, to dostawała dziesięć punktów, czyli maksymalną ilość. Natomiast jeżeli grupom udało się ułożyć tylko pół obrazka, to dostawali pięć punktów. Dzieciom podobało się nasze zadanie z puzzlami, tak samo jak nam – opowiada Agata Zabost.
– W mojej drużynie – uśmiecha się Emilka Siejka – były Zuzia i Krysia. Zadanie, które klasy trzecie miały wykonać, to nawlekanie drucikiem koralików, bez użycia rąk. Konkurencję wygrywała grupa, która nałożyła ich najwięcej . Zadanie było trudne, ponieważ koraliki ciągle spadały z drucika. Wszystkim grupom dobrze poszło. Było przy tym dużo śmiechu i dobrej zabawy.
– My przygotowaliśmy zagadki wiosenne. Z naszego punktu widzenia nie było to takie trudne. Nasi młodsi koledzy poradzili sobie z tym zadaniem w krótszym czasie, niż wyliczyliśmy. Widać było po nich, że im się to spodobało. Różne grupy miały różne wyniki w punktacji, ale wszyscy dobrze się bawili – podsumowuje Lena Bogusz.
– Zadaniem naszej grupy było ułożenie zdań matematycznych. Staraliśmy się, aby nie były najłatwiejsze i trochę się baliśmy, że uczniowie trzeciej klasy mogą sobie z nimi nie poradzić – wyjaśnia Adam Marzec. – W czasie tej rozgrywki zauważyliśmy, że wszyscy byli bardzo zaangażowani i chętnie brali udział w rozwiązywaniu działań matematycznych. My też byliśmy zadowoleni, że młodszym kolegom spodobały się przygotowane przez nas zadania.
Piątoklasiści przygotowali także dwie rozgrywki „sportowe”. O pierwszej tak opowiada Julia Ścibor:
– Nasze zadanie polegało na przeniesieniu jak największej ilości piłeczek na długiej drewnianej łyżce z jednej miski do drugiej. Uczniowie mieli na to 5 minut. Było widać, że dzieci były zadowolone. Czuliśmy satysfakcję z tego, że mogliśmy wywołać uśmiechy na twarzach trzecioklasistów. Było bardzo śmiesznie i zabawnie. Mamy nadzieję, że będziemy mogli jeszcze raz coś takiego powtórzyć.
– A my do naszego zadania – stwierdza dumnie Piotrek Ledzion – potrzebowaliśmy bardzo dużo ubrań. Cała klasa pomogła nam je zebrać, bo w sumie mieliśmy około 60 koszulek. Zadanie było proste i trudne jednocześnie. Proste – bo należało założyć na siebie jak najwięcej koszulek w ciągu 5 minut. A trudne – bo jak się miało na sobie już kilka albo kilkanaście, to bardzo ciężko było założyć każdą następną. To było naprawdę śmieszne!
Ponieważ nie zapominamy, że 2 kwietnia jest Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci, dlatego jedna z grup przygotowała specjalne zadanie czytelnicze:
– Michał, Leon i ja przygotowaliśmy dla dzieci cytaty z różnych książek, na przykład były to: „Detektyw Pozytywka”, „Dziewczynka z parku” i „Afryka Kazika”. Każdej grupie daliśmy 5 minut na przeczytanie fragmentów z lektur i odgadnięcie tytułu. Książek było dziesięć, za każdą rozpoznaną przyznawaliśmy 1 punkt. Maksymalną ilość (10 punktów) zdobyła jedna grupa – opowiada Matteo.
Na zakończenie uczniowie klas trzecich podziękowali piątoklasistom i wyrazili nadzieję, że jeszcze kiedyś będą mogli uczestniczyć w takich zajęciach przygotowanych przez starszych kolegów.
A piątoklasiści? Byli bardzo dobrze przygotowani, bawili się świetnie, są z siebie zadowoleni, bo wszystko im się doskonale udało. A ich wychowawczyni jest z nich dumna, bo to mali pijarscy animatorzy!






















