Pizza is not ready and „Titanic is poof”, czyli humaniści na klasowej wycieczce do Anglii

Uczniowie klasy drugiej humanistycznej dostąpili zaszczytu wzięcia udziału w wyjeździe do Anglii, zorganizowanym przez p. Agnieszkę Bochniak (nauczyciela języka angielskiego)oraz p. Magdalenę Latoszewską (wychowawcę). Zaszczyt? Pomyślisz pewnie, Drogi Czytelniku, że to zbyt patetyczne słowo. Jednak tylko ono dobrze opisuje naszą pozycję w procesie organizacji takiego przedsięwzięcia oraz nasz udział w nim. Przebywanie w tak pięknych miejscach, z tak wspaniałą wspólnotą (to słowo również nie jest użyte przypadkowo) nauczycieli i uczniów, było dla nas swoistą nobilitacją. Zacznijmy może od początku!

Przygotowania do wycieczki klasowej trwały dosyć długo. W tym miejscu pragniemy podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy zechcieli nam pomóc (szczególnie panu Wilkoszewskiemu, dzięki któremu udał się nasz transfer z Łowicza do Warszawy), dzięki składamy też Panu Bogu za wsparcie swoją łaską oraz umacnianie nas w sytuacjach wymagających przezwyciężenia trudności natury ludzkiej. 

Długo wyczekiwany wyjazd w końcu doszedł do skutku. Nocą z niedzieli na poniedziałek (5/6 czerwca 2016 roku) udaliśmy się na warszawskie lotnisko, aby nad ranem spokojnie wylądować w Londynie. Nasze stopy powróciły do Łowicza dopiero około 21:00 pięć dni później, tj. 10 czerwca. 

Nasze dni upłynęły na wspólnym zwiedzaniu, rozmowach, posiłkach oraz zabawach. Można śmiało rzec, że nasz maraton po londyńskich muzeach był udany. Wykonując zadania konkursowe, zobaczyliśmy jak najwięcej się tylko dało. Takie miejsca jak: Science Museum, Natural History Museum, Muzeum Wiktorii i Alberta, Tate Modern, Tate British, Museum of London ( i wiele innych) nie mają już przed nami prawie żadnych tajemnic. 

Poza muzeami, po odpoczynku na trawie we wspaniałych angielskich parkach, udało nam się zobaczyć m.in.: Big Ben, Buckingham Palace, The Royal Greenwich Astronomical Observatory, London Bridge, St.Paul’s Cathedral, Millenium Bridge, The Cathedral Church of Westminster, Tower Bridge oraz Tower of London. Pamiątkowych fotografii nie było końca. Nie ma się czemu dziwić, wszak miasto było cudowne. Warto nadmienić, że o niektórych zabytkach informacje przygotowali uczestnicy, których wiedzę uzupełniał niezawodny przewodnik – pan Łukasz. Jednakże największe wrażenie sprawił na nas chyba rejs statkiem po Tamizie. Londyn z tej perspektywy jest jeszcze bardziej lovely, jak to zwykli mówić Anglicy. 

Interesującą atrakcją było też obejrzenie spektaklu w The Globe Theatre. Atmosfera dzieł Szekspira otaczała nas nie tylko dzięki grze aktorów, ale głównie przez stanie na widowni, która była pod gołym niebem. Myślę, że teraz będziemy już wiedzieć jak postępować z kobietami. Szekspir doskonale zobrazował to w swoim  Poskromieniu złośnicy. Trzygodzinna lekcja życia, odbyta na stojąco, pozwoliła nam także sprawdzić, na ile radzimy sobie z nieco archaiczną angielszczyzną.

Wykorzystaliśmy także zdobyte na lekcjach wiedzy o społeczeństwie informacje na temat ustroju Wielkiej Brytanii. Serdecznie dziękujemy p. Elżbiecie Rutkowskiej, nauczycielowi tego przedmiotu. Przeprowadziliśmy także serię wywiadów na temat Brexit’u, który jest aktualnym problemem UE, której jesteśmy częścią. 

Wyjazd klasowy to przede wszystkim ludzie. Serdecznie dziękuję wszystkim. To chyba moje najmilsze (i to nie dlatego, że najżywsze) wspomnienie z pięcioletniego pobytu w tej placówce. Zwiedzanie Londynu nie wywarłoby na mnie takiego wrażenia, jeśli atmosfera byłaby inna. Wspólne zabawy, wygłupy, zadania polegające na poszukiwaniu yellow file, śniadania oraz obiady (swoją drogą przepyszne) oraz poważne rozmowy rzutowały na nasz odbiór tej humanistycznej wycieczki. Drogie Sorki i Kochana Klaso – Thank you so much! 

Drogi Czytelniku, tym chcieliśmy się z Tobą podzielić, jest to tylko kropla w morzu doświadczeń, które nabyliśmy. Jak powiedział William Szekspir the rest is silence i niech zostanie w naszej pamięci. 

Петя Балейсон II H LO