Ponad 700 gości w szkołach pijarskich!

Ponad 700 osób odwiedziło podczas Dnia Otwartego nasze szkoły pijarskie. Gości już od progu witali uśmiechnięci nauczyciele oraz uczniowie, którzy na jeden dzień stali się przewodnikami i wprowadzali odwiedzających w „tajemniczy” świat „pijarskiej” („tajemniczy” chyba tylko z początku, bo wiele mitów o naszej szkole dzisiaj upadło). 

Na przyszłych uczniów i ich rodziców czekał „kolorowy zawrót głowy”. I wcale nie ma w tym stwierdzeniu przesady, co potwierdza niezwykły walc, akrobatyczne pokazy (mrożące krew w żyłach i wywołujące pełne zachwytu „ooo” niosące się w sali), ciekawe aranżacje szkolnych strojów (oj, można było poczuć się niczym w pracowni Gucciego), nietypowe ukazanie świata matematyki, sztuczna krew, doświadczenia sprawdzające obecność glukozy, urocze przedstawienie uczniów klasy pierwszej, pyszne ciasteczko przy pięknie udekorowanych stołach i dużo, dużo więcej atrakcji. 

Nacieszyć można było nie tylko oczy, lecz i uszy – dzięki utworom wykonywanym przez uczniów (i to w obcych językach). Nic dziwnego, że niektórym podniosło się ciśnienie – takim osobom z ratunkiem przychodziła uczennica dokonująca pomiaru ciśnienia przed pracownią biologiczną. 

Całe przedsięwzięcie było przygotowywane na wiele dni przed przez uczniów, nauczycieli i rodziców (w sumie koło 150 osób), którzy wspólnie dekorowali sale, piekli ciasta  oraz wykazywali się kreatywnością.

Odwiedzającym w „pijarskiej” się podobało – dwie przyszłe humanistki urzekła rodzinna atmosfera, „nowoczesność” i prezentacja szkoły w wykonaniu uczniów, którzy udzielali precyzyjnych odpowiedzi dotyczących choćby nachyleń. Podobną opinie wygłaszali rodzice:

„W murach tej szkoły jestem pierwszy raz i zaskoczyło mnie to, że nie jest ona taka, jak słyszy się od „ludzi z zewnątrz”. Uważam, że pijarska to będzie bardzo dobra szkoła dla mojego dziecka. Super klimat, świetni i zaangażowani nauczyciele, co widać chociażby w wynikach konkursów. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem.”

Nawet ci najmłodsi, którzy sami jeszcze do szkoły nie chodzą, mówili, że „jest tutaj miło”.

Cóż, „pijarska” to po prostu szkoła „do tańca i do różańca”, o czym przekonali się dzisiaj odwiedzający.