Drzwi naszej szkoły są zawsze dla Was otwarte! – pożegnanie maturzystów

Te trzy lata minęły bardzo szybko – przyznają maturzyści, choć na początku zarzekali się: „byle nie do Pijarów!”. Teraz, z perspektywy czasu, inaczej patrzą na spędzone tu chwile (nie lata). Karina podkreśla, że nie było momentu, żeby ktoś czuł się sam, mino że zdarzały się i takie, kiedy „ktoś podnosił ciśnienie” (Sabina). Jedno jest pewne: „jak przystało na szkołę katolicką to, co tu otrzymaliśmy nie zniknie i jak to w rodzinie, pozostaniemy w bliskich kontaktach”. 

Takie refleksje towarzyszyły tegorocznym maturzystom, którzy 24 kwietnia pożegnali szkołę.

Uroczystości rozpoczęła msza święta sprawowana przez o. Edwarda. W czasie eucharystii kapłan starał się przestrzec abiturientów, by nie pogubili się w życiu, nie wierzyli w fałszywe prawdy, by mieli świadomość odpowiedzialności za swoje życie, za to kim staną się w przyszłości. Na końcu o. Edward podkreślił, że ważne jest podtrzymywani więzi ze szkołą, nauczycielami, aby nie tylko okazywać w ten sposób wdzięczność, ale także by budować przyszłość pijarskiej już jako absolwenci.

Następnie licealiści udali się do sali gimnastycznej na drugą część uroczystości. W czasie przemówienia pan dyrektor przypomniał, że niektórzy mieli wątpliwości, wahali się, jaką szkołę wybrać, ale teraz nie żałują. Wręczono także stypendia za wyniki w nauce. Otrzymali je: Sabina Łukawska (średnia 5,25), Paweł Piorun (5,11), Mateusz Gawroński (5,11). Dostała je także Adrianna Głowacka za tytuł finalisty etapu centralnego XXV Olimpiady Wiedzy Teologii Katolickiej. Po raz pierwszy w historii szkoły przyznano nagrodę „bene meritus” (dobrze zasłużonemu). Trafiła ona do Pawła Pioruna za bezinteresowną pomoc i zaangażowanie w życie szkoły.

Po części oficjalnej maturzystów pożegnali przedstawieniem uczniowie klas drugich. Wystawili oni, pod opieką pani Karoliny Strugińskiej, sztukę Gabrieli Zapolskiej pt. „Moralność pani Dulskiej”. Losy rodziny filistrów i ich problemy z rozumieniem moralności aktorzy oddali bardzo dobrze. Na szczególną uwagę zasługuje rola pani Dulskiej, w którą wcieliła się Michalina Wróbel, a także Felicjana – mistrzowsko odegrał go Maciej Ciekański (to postać dość statyczna, która wypowiada jedno zdanie, dzięki gestowi, mimice twarzy, ruchowi scenicznemu Maćka Felicjan „ożył”, stał się samodzielną, charakterystyczną postacią). Poruszenie wywołały także efekty specjalne – dym z pieca. Nic dziwnego, że maturzyści, którym kręciła się w oku łezka, nagrodzili spektakl gromkimi brawami!

Drodzy maturzyści, życzymy Wam powodzenia na maturze, ale przede wszystkim na najważniejszym egzaminie – w życiu. Pamiętajcie, że możecie do nas wracać, bo jesteście częścią pijarskiej. Drzwi naszej szkoły są zawsze dla Was otwarte!