Proszę wstać, niezawisły sąd 1 PE idzie!

Zdjęcie użytkownika Pijarskie Szkoły Królowej Pokoju w Łowiczu.Gdyby Edyp wiedział, w jak beznadziejnej (mimo całego nieszczęścia, które na niego spadło w postaci tragizmu do potęgi trzeciej – wina tragiczna, ironia tragiczna, tragizm) sytuacji się znalazł, gorzko zapłakałby nad swoim losem.

Oto został postawiony przed niezawisłym, surowym, choć sprawiedliwym, sądem 1 PE. Okazało się, że uwierały go nie tylko wyrzuty sumienia, lecz również niewygodne, wyrafinowane w swej dociekliwości pytania prokuratorów – pani Weroniki L. i Martyny M. I choć sądowi trudno było odmówić uroku (sędzia Julia B, Michalina C. oraz Szymon Z.), to pokazał on swą władzę, orzekając karę porządkową dla skłonnego do komentowania chóru.

Sam przebieg rozprawy był dość dramatyczny – Jokasta pełna rozpaczy starała się wytłumaczyć swe bluźnierstwa skierowane do bogów, a Tejrezjasz, oskarżony o zatajenie prawdy, zagrał kalectwem oraz niedyspozycją związaną z chorobą. Oj, ktoś tu kręcił. Tylko Lajos pozostał niewzruszony i majestatyczny (chyba Hades tak na niego wpłynął) – uparcie twierdził, że nie ma zamiaru tłumaczyć się z okaleczenia syna i porzucenia go na pastwę losu, bo…, bo…. jest królem i ma od tego ludzi. Przeciągi w Hadesie nic nie ostudziły jego porywczego charakteru. Rozprawa toczyła się, a szala zwycięstwa coraz bardziej oddalała od oskarżonego. Oczywiście, broniono go – Kreon postanowił ująć się za królem, ale czy to przypadkiem nie on uzyskał władzę? Próbował też chór, choć ostatecznie jego członkowie nie wypracowali wspólnego stanowiska. Obrońca (należy zaznaczyć, że z urzędu; wynagrodzenie otrzymał) też starał się wybronić Edypa, który ze względu na hybris jak zwykle szukał winy w innych.

Przed nami jeszcze zeznania kluczowego świadka – posłańca oraz córek Edypa. Czy król zostanie winnym i będzie musiał opuścić ojczyznę, dla której pokonał straszliwą bestię?

Wyrok zapadnie już jutro.

K. Małecka