Rowerowe szaleństwo

Jednym z wielu długo wyczekiwanych, przez uczniów, jak i nauczycieli, dni naszej wspólnoty jest Święto Szkoły, które zawsze przypada na 25 maja. Obchodzimy je w „inny”, dość  nietypowy sposób, nie dlatego, że jest to dzień wolny od zajęć, ale dlatego że całą szkołą udajemy się rowerami do skansenu w Maurzycach. 

Rano, po krótkiej modlitwie i kilku instrukcjach od pana dyrektora dotyczących naszego bezpieczeństwa w trakcie jazdy, wyruszyliśmy ze szkoły około godziny dziewiątej. Następnie dzielnie, wszyscy (zaczynając od uczniów 4 klasy podstawówki po 2 liceum) przemierzyli ulicę Podrzeczną, wał nad Bzurą i pobliskie wsie.

Pogoda nam dopisywała, a pokonywanie trasy w gronie kolegów i koleżanek z klasy było bardzo przyjemne. Oczywiście nie obyło się bez drobnych awarii i wywrotek. Choć momentami nasza trasa była trudna do pokonania ,m.in. przez piasek, to o godzinie dziesiątej trzydzieści bezpiecznie dotarliśmy do skansenu. Po mszy św. w zabytkowym kościele przeszliśmy do kolejnego punktu programu – występów pod hasłem „Telewizja bawi i uczy”. Każda z klas odpowiednio ucharakteryzowana przedstawiała sceny z wylosowanego wcześniej filmu lub bajki. Tegorocznym motywem przewodnim były psy. Oprócz występów czekały na nas inne niespodzianki, na przykład loterie fantowe. Aby otrzymać nagrodę należało poprawnie odpowiedzieć na pytania. Ale nasze święto nie obyłoby się bez sportowego akcentu. W międzyczasie odbywały się wyścigi biegowe na dystansie trzystu metrów dla szkoły podstawowej. Uczestnicy, którzy zajęli miejsca na podium, otrzymywali pamiątkowe medale, a pozostali breloczki i cukierki. Zawodów nie ominęli gimnazjaliści, jak i licealiści. Brali oni udział w przeciąganiu liny, a rywalizacja odbywała się między równoległymi klasami. Dyscypliny te co roku cieszą się dużą popularnością, więc  także teraz nie było inaczej. Sprawiło to wszystkim dużo radości, bo choć nie każdy wygrywa, to każdy dobrze się przy tym bawi, poza tym zawsze można pocieszyć się pysznym ciastem, lodem  i kiełbaską z grilla. Oprócz tego w wolnych chwilach można było pograć w siatkówkę lub w piłkę nożną. Na koniec wspólnie odmówiliśmy Nabożeństwo Majowe, a później udaliśmy się z powrotem do Łowicza. O godzinie szesnastej bezpieczni, choć  bardzo zmęczeni, z powodu tak upalnego dnia wróciliśmy do szkoły. 

Uczniowie zawsze miło wspominają Święto Szkoły, które jest dniem innym niż wszystkie – pełnym radości i uśmiechu. Chociaż czasem myśl o przejechaniu 22 km rowerem przeraża, to mimo wszystko każdy wraca usatysfakcjonowany i szczęśliwy.

Daria Gładka, klasa IIIa