SKANDAL?! Podstawówka, gimnazjum i liceum na jednym wyjeździe!

Grzeszy głupotą, tudzież niewiedzą ten, kto powie, że nie da się dogodzić równocześnie uczniom szkoły podstawowej i liceum. W Pijarskiej jest to możliwe, a najlepszym tego przykładem jest czwartkowy (23.04.2015) wyjazd do Filharmonii Łódzkiej, zorganizowany przez p. Ludwikę Frątczak – nauczycielkę języka angielskiego i opiekunkę scholi – której towarzyszyli w charakterze opiekunów: p. Marzena Myszuk – nauczycielka muzyki i opiekunka chóru – oraz dk. Dominik Bochenek SP – duszpasterz, nauczyciel religii i prowadzący zespołu dziecięcego.

W wycieczce dedykowanej uczniom udzielających się w życiu szkoły wzięli udział zarówno „podstawówkowicze“, gimnajaliści, jak i licealiści, a każdy z wymienionych, z tego co słyszałem w opiniach, wrócił zadowolony i pełen niezapomnianych doznań słuchowych. Czyż to nie najlepszy dowód na słuszność twierdzenia: „muzyka łączy ludzi i pokolenia“?

Koncert zatytułowany był: „Filharmonia: O co tyle hałasu?!“. Okazało się, że powodem naszego spotkania w nowoczesnym gmachu byli znani wszystkim twórcy muzyki, tj. nasz „wieszcz fortepianu“ Fryderyk Chopin, pewien obywatel Austrii – Wolfgang Amadeus Mozart  oraz austriacki romantyk – Franz Schubert. Rzeczywiście, narobili niezłego harmidru! Orkiestra pod batutą naśladowanego przez większość młodszych widzów dyrygenta Macieja Koczura zagrała I koncert fortepianowy e-moll op. 21, uwerturę do opery „Czarodziejski flet“ oraz  VIII Symfonię h-moll, tzw. „Niedokończoną”. Spotkanie zakończyło się wspólnym wykonaniem piosenki z „Indiany Jonesa“. Wspólne „mruczenie“ przy akompaniamencie orkiestry było ciekawym, choć nieco egzotycznym doświadczeniem. Cały dzień „siedziało mi w głowie“ to „tuturutuuu“, które nuciliśmy także w autokarze, zresztą – jak mi wiadomo – ten motyw wpadł w ucho nie tylko licealistom.

Moim zdaniem dobrym pomysłem było wchodzenie artystów w interakcję z odbiorcami, czuliśmy sie wtedy niezbędną częścią całego wydarzenia. Odpowiedzi niektórych dzieci były niesamowite; proste, ale bardzo trafne. Przedstawienie miało także, poza kulturalną częścią, wartość edukacyjną. Uczestnicy mogli zapoznać się z nazwami instrumentów, poszerzyć wiedzę na temat kompozytorów oraz dowiedzieć się, na jakich zasadach funkcjonuje filharmonia oraz kto w niej pracuje.

Wyjazd z pewnością mogę zaliczyć do udanych. Poza mile spędzonym czasem i odpoczynkiem przy świetnej muzyce, mogłem uświadomić sobie, że integracja trzech szkół jest możliwa i przebiega w sposób naturalny, nie jest niczym wymuszona. Okazało się, że dobra muzyka może połączyć ludzi w różnym wieku.

Piotr Baleja (I H)