Dnia 7 kwietnia 2017 roku po południu klasy I PE i II H wybrały się do stolicy do Teatru Polskiego na spektakl pt. „Król Lear” autorstwa Williama Szekspira w reżyserii Jacquesa Lassallea. Podróż przebiegła pomyślnie i już po 1,5 h mogliśmy się znaleźć w samym centrum Warszawy.
Sztuka opowiada o królu Learze, który chcąc podzielić swoje królestwo pomiędzy trzy córki, pyta się je o to, jak mocno go kochają. Dwie najstarsze siostry, pragnąc przypodobać się ojcu, określają go wieloma pięknymi przymiotami i otrzymują część krainy.
Wyjątek stanowi ostatnia z córek, ulubienica króla, która stwierdza, że nie jest w stanie wyrazić słowami jak bardzo kocha ojca. Z tego powodu rozgniewany Lear, posądzając Kordelię o brak uczucia, wydaje córkę za króla Francji i skazuje ją na wygnanie ze swojego królestwa. Spektakl opowiada o wielu intrygach i spiskach przeciwko rodzicom, a także pokazuje prawdziwą siłę rodzicielskiej miłości, która niestety czasem jest trudna do dostrzeżenia.
Wszystkich bardzo rozbawiła postać błazna naśmiewającego się z bohaterów i komentującego w przewrotny sposób prawdy dotyczące życia. Dzięki niemy czemu cała widownia wybuchała śmiechem. Podczas spektaklu mogliśmy również popatrzeć na pracę wielu znakomitych aktorów, między innymi Andrzeja Seweryna, Piotra Cyrwusa, którzy popisali się świetną grą i równie wspaniałą pamięcią. Mnie szczególnie zadziwiła dykcja osób grających, którzy mówiąc bez żadnych mikrofonów, byli słyszani w całej sali. Na uwagę zasługują także efekty specjalne – imponująca burza. Pomimo tego że przedstawienie trwało ponad trzy godziny, nikt nie narzekał i z wielkim zainteresowaniem śledził dalsze losy bohaterów.
Po północy, bardzo szczęśliwi, wróciliśmy do domu z nowymi doświadczeniami i uśmiechem na twarzy. Szekspir po raz kolejny nas zadziwił i potwierdził swój kunszt.
Julia Podrażka, I PE