Święto Szkoły w Maurzycach

    27 maja 2019 wspólnota Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu przeżywała coroczne święto szkoły. Świętowanie rozpoczęliśmy wspólnie na sali gimnastycznej od modlitwy i kilku uwag organizacyjnych. O godz. 9:00 uczniowie klas I – III udali się do autobusu, natomiast starsi wyruszyli na rowerowy przejazd do Maurzyc. W rowerowym przejeździe wzięło udział około 350 osób.

   Żółty korowód kamizelek był spektakularnym widokiem, o czym można się przekonać zaglądając do dołączonych zdjęć. W maurzyckim skansenie świętowanie rozpoczęliśmy od celebrowania Mszy Św., której przewodniczył o. Marek Barczewski SP, a kazanie wygłosił o. Jakub Wojciechowski SP. W czasie Mszy Św. modliliśmy się za całą wspólnotę naszej szkoły (uczniów, ich rodziny, nauczycieli i wszystkich pracowników szkół) oraz za absolwentów, szczególnie za chorego Julka. Po Mszy Św. odbyły się przedstawienia matematyczne przygotowane przez poszczególne klasy oraz zawody sportowe (biegi dla klas I – VI), gra terenowa, loteria i tańce pijarskie. W trakcie tych atrakcji można było zakosztować kiełbaski lub kaszanki z grilla, różnych ciast przygotowanych przez rodziców i lodów. Wielką atrakcją, jak co roku, było przeciąganie liny, kiedy po przeciwnych stronach stanęli uczniowie oraz nauczyciele i rodzice. Niestety pojedynek nie został zakończony – można powiedzieć , że zakończył się remisem –  ponieważ lina, służąca tyle lat do rozgrywki pękła i rozdzieliła uczestników 🙂

    Na zakończenie pobytu w Maurzycach spotkaliśmy się przy kapliczce na nabożeństwie majowym, w czasie którego oddaliśmy cześć patronce naszych szkół Królowej Pokoju śpiewając litanię loretańską oraz pieśni maryjne. Nabożeństwo poprowadził o. Andrzej Lisiak SP.

     Wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tego pięknego wydarzenia dziękujemy i zapraszamy do galerii zdjęć. Zdjęcia wykonał p. Piotr Komuński dziękujemy 🙂

 

 

 

     Święto szkoły bardzo mi się podobało, choć byłam na nim pierwszy raz. W pamięci zapadła mi najbardziej pomoc przy kawiarence. Rozdawanie kawy, herbaty, ulga zdyszanych dzieci, które mogły napić się wody, to wszystko sprawiało mi radość. Jednak najważniejsza była możliwość integracji i wspólna jazda na rowerach, organizacja występu razem z klasą. Dzięki temu mogłam zobaczyć wiele szczęśliwych osób. Sądzę, że ten dzień okazał się ciekawy i niesamowity. Mimo że się zmęczyłam, uważam, że było to jedno z  lepszych wydarzeń w naszej szkole.

Wiktoria Wawrzyniecka

     To był pierwszy rok, w którym mogłam wziąć udział w święcie szkoły. Z początku trochę się bałam, ponieważ nie wiedziałam, jak miał wyglądać ten dzień. Niestety problemy zdrowotne nie pozwoliły mi jechać z klasą na rowerach i podziwiać krajobrazów podczas podróży, dlatego teraz bardzo tego żałuję. Wielkie wrażenie wywarła na mnie atmosfera w drewnianym kościele i jego wygląd wewnątrz. Pomagałam również przy kawiarence, co od razu mi się spodobało, bo mogłam zobaczyć uśmiech na twarzach osób, którym podawałam napoje. Uważam, że nasze przedstawienie o Pitagorasie było zabawne i dzięki niemu mogliśmy oderwać się od rzeczywistości i skupić się tylko na odgrywanej scenie. Ucieszyłam się także z wygrania piórnika podczas losowania. Wszystkie te aspekty sprawiły, że poczułam się zrelaksowana i mimo że dzień był upalny, nie odczułam tego.

 
Karolina Zabrzewska