Święto szkoły w Maurzycach

To już XVIII urodziny. Na ten dzień nawet Bóg okazał nam pogodne oblicze. Po tygodniu mokrym, szarym, smutnym – zaświeciło słońce. Grzało obłędnie. Trawa wysychała, drożyny były już suche. Tasiemiec  rowerów wyglądał urzekająco, gdy z Łowicza do Maurzyc przemieszczaliśmy się brzegiem Bzury. Pasjonatów jazdy na rowerze było 270, bo razem z nami podążali goście z Węgier. Maluszki odbyły podróż autokarami, dla wygody i bezpieczeństwa. Na drodze podążającym stanęła rzeczka. Ale taką przeszkodę pokonywaliśmy już w minionych latach. 

Szczęśliwie różnymi środkami – wszyscy zainteresowani – dotarli do Skansenu w Maurzycach. A tam czekały już na nas: amfiteatr, otwarte chałupy (szkoła), kawiarenka z pysznymi ciastami, boisko do gry w piłkę, kapliczka – niezbędna przy Litanii Loretańskiej i… udostępniony kościółek. Razem z nami w Eucharystii uczestniczyli, jak wspomniałam, goście z Węgier. To było niesamowite, duchowe przeżycie, tym bardziej, że modliliśmy się o powrót  do zdrowia naszego kolegi i ucznia Mateusza Kazimierczaka. 

I w tym roku wszyscy czekali na prezentacje artystyczne klas – były bogate w swej treści i zabawne, zwłaszcza piosenka w wykonaniu uczniów klasy III, która brzęczała wszystkim w uszach aż do Łowicza. Czekano również niecierpliwie na loterię, bo można było w niej wygrać ciekawe książki i oryginalne prace akwarelowe pędzla Very. Zgłodniałych uczestników wabił swoimi zapachami grill, który serwował pyszne kiełbaski. Najbardziej głodnych zapraszała kawiarenka z wachlarzem ciast i napojów. Doświadczenie uczy, że po takim zapasie kalorii należało wrócić do formy. Jedni byli uczestnikami meczu w siatkówkę, inni obserwatorami i dopingującymi. Brudni od flamastrów – po plenerze plastycznym, z bransoletkami własnej roboty wykonanymi pod okiem Pani ze świetlicy podążaliśmy wolnym krokiem pod łowicką, błękitną kapliczkę, by za piękne święto podziękować naszej Matce, opiekunce Szkół Pobożnych i jeszcze raz poprosić o łaskę dla Mateusza.

Pozostały nam wspomnienia i nowe zadanie: ułożyć program na następne Święto Szkoły. To było kolejne, ale jakże inne Święto Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu. 

MAJ Z IH