Wrześniowy wypad nad morze

Wrzesień się kończy. Do matury niecałe 250 dni. Co mogą w takiej sytuacji zrobić maturzyści? Tylko korzystać z ostatnich chwil beztroski, i to najlepiej nad naszym pięknym Bałtykiem. 

W dniach 21-23 września cały nasz rocznik – wraz z wychowawcami: panią Elżbietą Cywińską, panią Agatą Stań oraz panem Piotrem Komuńskim, który był jednocześnie organizatorem i strategiem wyprawy – wyruszył na wycieczkę do Trójmiasta. Wycieczkę wyjątkową, bo już ostatnią kilkudniową podczas naszej nauki szkolnej. I nie zraziła nas nawet perspektywa wyjazdu w poniedziałek o 6:30. 

Zwiedzanie zaczęliśmy od Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku, mieliśmy okazję zobaczyć niezwykle istotne w historii Polski miejsce – bramę drugiej Stoczni Gdańskiej oraz tablice z 21 postulatami stoczniowców, które zostały ogłoszone w 1980 roku przez strajkujących robotników. Następnym punktem wycieczki było Stare Miasto w Gdańsku, gdzie oglądaliśmy malownicze kamieniczki, poznawaliśmy historię miasta oraz dawne zwyczaje jego mieszkańców. Pierwszego dnia czekało nas także wyzwanie bardzo fizyczne – wspięcie się na sam szczyt wieży Bazyliki Mariackiej, skąd widzieliśmy piękną panoramę miasta. Pierwszego dnia byliśmy także na słynnym sopockim molo, gdzie miejsce miała pierwsza z wielu sesji zdjęciowych zainicjowana przez pana Piotra Komuńskiego. 

Drugi dzień upłynął nam przede wszystkim pod hasłem Polska Marynarka Wojenna. Pierwszym przystankiem był okręt rakietowy ORP Piorun, na którym mieliśmy nawet okazję siedzieć za sterami wyrzutni rakiet. Następnie poznawaliśmy dumę polskiej floty wojennej z czasów drugiej wojny światowej – niszczyciel ORP Błyskawica. Po zapoznaniu się z historią okrętu, udaliśmy się do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, gdzie zobaczyliśmy mundury marynarzy, reprodukcje statków, przedmioty użytku codziennego należące niegdyś do żołnierzy oraz miedziane hełmy nurków, które przywodziły na myśl kapitana Nemo z powieści Juliusza Vernea. Najwytrwalsi z wycieczkowiczów obejrzeli także plenerową ekspozycję uzbrojenia wojennego. Czy był to koniec dnia? O nie, nasz niezawodny organizator zadbał przez te trzy dni o naszą kondycję fizyczną – znowu zaczęły się schody. Tym razem – na punkt widokowy na Kamiennej Górze, idealne miejsce na kolejne zdjęcia. 

Trzeci dzień – już, niestety, ostatni – zaczęliśmy rejsem na statku Elżbieta (zbieżność imion z panią Cywińską oczywiście nieprzypadkowa). Naszym celem było Westerplatte. Podczas spaceru z przewodnikiem poznaliśmy z bliska miejsca, których tak dzielnie broniliżołnierze we wrześniu 1939 roku, zagłębiliśmy się w historię tych dni pełnych poświęcenia i walki w imię ojczyzny. Ostatni punkt programu stanowiło obejrzenie Pomnika Obrońców Wybrzeża oraz siedmiu zniczy, symbolizujących 7 dni oblężenia półwyspu. Oczywiście nie obyło się bez schodów i zdjęć :). 

Wycieczka do Trójmiasta stanowiła jeden z naszych ostatnich przystanków, jedną z ostatnich chwil wytchnienia przed maturą, z żalem więc musieliśmy powrócić do szkolnej rzeczywistości, świadomi tego, co nas czeka dopiero (myślę, że możemy jeszcze pozwolić sobie na luksus używania tego słowa) w maju. Miejsca, które widzieliśmy, informacje, którymi dzielili się z nami przewodnicy oraz nauczyciele  oraz przede wszystkim wspólnie spędzone chwile z pewnością na długo pozostaną w naszych wspomnieniach.

Katarzyna Płacheta IIIPE