Wycieczka do Karpacza

Zdjęcie użytkownika Pijarskie Szkoły Królowej Pokoju w Łowiczu.Dni od 31 maja do 3 czerwca dla 4 klasy Szkoły Podstawowej nie były zwykłe. W tym właśnie terminie wyjechaliśmy na 4-dniową wycieczkę do Karpacza, Szklarskiej Poręby i Wrocławia. Podróż do Wrocławia nie była krótka, jechaliśmy ok. trzy godziny. Ale było warto! Na początku poznawania przez nas tego pięknego miasta powitała nas pani przewodnik. Zatrzymaliśmy się na wyspie o nazwie Ostrów Tumski. Warto również wspomnieć, że Wrocław leży na wielu wyspach, stąd też tyle mostów w mieście, bo aż około 430! Następnie udaliśmy się na plac, na którym stał wielki pomnik św. Jana Nepomucena, a obok niego ogromny kościół, była to Archikatedra św. Jana Chrzciciela. Jan Chrzciciel jest patronem miasta. Zobaczyliśmy też wiele różnych zabytkowych bram, najmniejszy w mieście kościół św. Idziego w stylu romańskim i ogrody botaniczne.

Oczywiście w naszym zwiedzaniu nie mogło zabraknąć zabawnych krasnali towarzyszących nam przez całą trasę zwiedzania. Pani przewodnik opowiadała nam różne legendy na temat powstawania miasta i krasnali. Największą atrakcją zwiedzania było odwiedzenie mostu obwieszonego kłódkami z inicjałami zakochanych. Aby miłość pary była szczęśliwa, należy wrzucić po zamknięciu kłódki kluczyka do Odry.
Gdy zwiedziliśmy Wrocław, udaliśmy się w dalszą podróż. W Karpaczu powitały nas malownicze krajobrazy górskie. Było magicznie! Na początek zakwaterowanie, następnie czas wolny. Nie mogło zabraknąć wszelkiego rodzaju sportów m.in.: siatkówki, badmintona, piłki nożnej oraz koszykówki. Potem posiłek, pyszna obiadokolacja. Następnie ponownie mieliśmy czas dla siebie. Zmęczeni, lecz szczęśliwi doczekaliśmy odpoczynku! Tego właśnie było nam trzeba, ponieważ następnego dnia mieliśmy zmagać się ze wspinaczką na Śnieżkę. W końcu to piąta co do wysokości góra w Polsce!
Gdy następnego dnia obudziliśmy się, dobiegła naszych uszu informacja, że przy wspinaczce, akurat tego dnia miało być tylko dziewięć stopni. Na szczęście prognozy się nie sprawdziły. Pogoda była piękna, nie spadła nawet kropla deszczu. Pogoda wręcz idealna na wspinaczkę. Nie było łatwo, na szczęście robiliśmy częste przystanki. Gdy już doszliśmy do celu, naszym oczom ukazało się obserwatorium meteorologiczne w kształcie statku kosmicznego. Widok z góry zwalał z nóg. Było tak wysoko, że ledwo co było widać największy hotel w okolicy! Na szczycie pamiątki sprzedawał liczyrzepa. Jest to tak zwany król karkonoszy. Po powrocie oczywiście czas wolny na odpoczynek, lecz mało kto odpoczywał. Wszyscy byli pełni werwy. Obiadokolacja, a następnie ognisko- to był cudowny dzień.
Dzień trzeci to znów dzień przygód! Zamek Chojnik, Wodospad szklarki i Kamieńczyk oraz Huta szkła w Szklarskiej Porębie. Zamek Chojnik to zdecydowanie ”wisienka na torcie ” naszej wycieczki. Przepiękna ruina, średniowieczna forteca i pełne tajemnic podziemia. Zamek ten został zbudowany pod koniec XII wieku. Widok z wieży pozwala na podziwianie miasta oraz gór, na których występują orle gniazda. Potem wodospady Szklarki i Kamieńczyk. Są to urokliwe wodospady w pełnym uroku parku krajobrazowym. Następnie odwiedziliśmy hutę szkła. Hutnik wytłumaczył nam, jak farbować szkło, jak je formować oraz 'stygnąć’. Pani Monika Kosiorek miała możliwość zrobienia szklanego storczyka.
Czwartego, ostatniego dnia zwiedzaliśmy zamek Książ w Wałbrzychu. Pani przewodnik opowiedziała nam ciekawostki i fakty na temat rodziny królewskiej Hochberg von Pless mieszkającej niegdyś w zamku. To była niezwykła i pełna przygód wycieczka , której z pewnością nie zapomnimy na długo.

Kajetan Antkowiak kl. IV