Wycieczka klasy siódmej

       7 stycznia 2019 roku klasa siódma wyjechała na wycieczkę do Teatru Muzycznego w Łodzi, żeby obejrzeć sztukę na podstawie dramatu Juliusza Słowackiego pt. „Balladyna”.      Wycieczka zaczęła się po drugiej godzinie lekcyjnej, gdy po dotarciu na Starorzecze z Panem Popielem i Panią Mrówką wyjechaliśmy autobusem w drogę. Po godzinie byliśmy już w Łodzi, pozostały nam jeszcze dwie minuty drogi piechotą, w końcu stanęliśmy przed gmachem Teatru Muzycznego. Naszym oczom ukazał się dość duży, prostokątny budynek o różowych kolorze.

      Gdy weszliśmy do środka, znaleźliśmy się w przestronnym, artystycznie ozdobionym holu. Po odłożeniu naszych rzeczy do szatni teatru, byliśmy gotowi na spektakl. Przedstawienie zaczęło się około godziny 12.00, cała sztuka składała się z 5 aktów, i chociaż scena ozdobiona była w dość skromny sposób, bo tylko za pomocą pojedynczych podwyższeń (i to nie na wszystkich aktach), wolno stojących elementów i głownie obrazu z projektora, który przedstawiał miejsce, w którym znajdowali się bohaterowie, to każdy z nich przykuwał ciekawość widza. Teatr zwracał uwagę nieprzesadzoną scenografią, starannymi strojami, dużą ilością efektów świetlnych oraz dźwiękowych i przede wszystkim wspaniałą grą aktorską. Rola Balladyny, Aliny, Kirkora, Goplany, Grabca, Skierki, Chochlika, Kostryna i innych bohaterów zostały odegrane w tak wiarygodny sposób, że widz miał wrażenie, iż uczucia bohaterów są całkowicie szczere.

      Mnie sztuka bardzo się podobało, bo choć z pozoru mogła wydawać się dość banalna, w rzeczywistości poruszała np. poprzez zachowanie starszej córki wdowy, Balladyny, problematykę chęci władzy ponad relacje rodzinne oraz kwestie zbrodni i sprawiedliwości. Podczas przedstawienia, między aktami, była tylko jedna przerwa, jednak jak dla mnie wystarczająca, ponieważ przedstawienie minęło mi bardzo szybko (wszyscy świetnie się bawili) i już po chwili na scenę wkroczyli aktorzy, żeby ukłonić się nagradzani gromkimi brawami. Potem ruszyliśmy w drogę powrotną, by około godz. 15 być w Łowiczu i rozejść się do domów z nabytymi przeżyciami.

       Sztukę tę naprawdę polecam, bo może skłonić do refleksji na temat naszego postępowania albo po prostu rozbawić czy zaciekawić.

Magda Filipowicz, kl.7