Wyjazd naszej wspólnoty pijarskiej do Zakopanego był nastawiony na aktywne spędzanie czasu. Wyjazd był rodzinny i integracyjny. Podhale przywitało nas zimą jakiej dawno nie widzieliśmy.
Najmłodsza grupa wykorzystała w pełni możliwości jakie daje biały „puch”. Prócz kilku bitew na śnieżki, „kilometrów” zjechanych z górek na sankach udało nam się też pospacerować. Odwiedziliśmy Krupówki, park im. Józefa Piłsudzkiego, a PKL podrzuciło nas na Gubałówkę, by po zmroku zobaczyć Krainę Świateł. W przedostatnim dniu pobytu, po całym dniu zwiedzania mieliśmy wciąż zapasy sił, aby przywitać nowy rok 2020 w rytmie Belgijki.
Starsza grupa uczestników w pierwszym dniu wybrała się drogą Brata Alberta na polanę Kalatówki. Warto wspomnieć, że na Kalatówkach istniał pierwszy w polskich Tatrach ośrodek narciarski i w 1910 r. odbyły się tu pierwsze w Tatrach zawody narciarskie. Obecnie w dalszym ciągu Kalatówki są popularne wśród narciarzy, działa tu szkółka narciarska i funkcjonują wyciągi narciarskie Kalatówki. Wiosną, w czasie topnienia śniegów zakwitają masowo krokusy. Po drodze wstąpiliśmy na „Zdrowaśkę” do pochodzącej z 1902 r. pustelni Brata Alberta. W Hotelu Górskim PTTK Kalatówki, regenerowaliśmy nasze siły i chłonęliśmy piękne widoki na okoliczne góry. Hotel położony jest na wysokości 1198 m n.p.m. tuż przy szlaku wiodącym z Kuźnic na Giewont – w malowniczej dolinie Bystrej.
Kolejne dni, to kolejne wyprawy: na Morskie Oko, i tylko dla rodziców – na Nosal, w zimowej odsłonie.
Każdy dzień rozpoczynaliśmy od Eucharystii i porządnego śniadania. Później w drogę. Noc sylwestrową przygotowaliśmy sobie w sali kominkowej ośrodka, ale i przez moment bawiliśmy się przy scenie z Gwiazdami na górnej Równi Krupowej. Naliczyliśmy tam około 70. tysięcy osób 🙂
Już teraz z westchnieniem wspominamy zaśnieżone Zakopane oraz góry, i mamy cichą nadzieję, by wrócić tam znowu za rok. Do zobaczenia 🙂