Pijarscy licealiści w Londynie

Wielu z nas marzy o podróżach i zwiedzaniu świata. Są takie miejsca w Europie, które po prostu trzeba zobaczyć. Takim miejscem jest Londyn. Nasza wycieczka do stolicy Wielkiej Brytanii odbyła się dniach od 17 do 21 października 2023 roku i wzięli w niej udział uczniowie naszego liceum, którzy wyróżnili się jako najbardziej aktywni, zaangażowani i osiągnęli najlepsze wyniki w nauce. Udział w wycieczce był zatem ogromnym wyróżnieniem. Dzięki niej poznaliśmy wiele interesujących miejsc i dowiedzieliśmy się jeszcze więcej o Polonii w Londynie.

            W drogę wyruszyliśmy bardzo wcześnie (lub raczej późno), bo o godzinie 2.20, ze Starego Rynku udaliśmy się do Warszawy, skąd mieliśmy samolot do Londynu. W końcu dotarliśmy do malowniczej Wielkiej Brytanii, gdzie natychmiast przystąpiliśmy do zwiedzania stolicy. Chodziliśmy po uliczkach pięknego miasta i chłonęliśmy jego atmosferę. Następnie wzięliśmy udział w rejsie po Tamizie, by lepiej przyjrzeć się miastu. Widzieliśmy  kultowe  i znane na całym świecie zabytki jak: wieża zegarowa z Big Benem, London Bridge czy London Eye. Po tym jakże emocjonującym doświadczeniu nadszedł czas, aby pozachwycać się sztuką, dlatego poszliśmy do National Gallery, gdzie urzekły nas niesamowite dzieła wielkich artystów. Zobaczyliśmy między innymi: „Słoneczniki” Vincenta van Gogha czy „Miskę z owocami, skrzypce i butelkę” Pabla Picassa. Byliśmy zachwyceni niezwykłością tego muzeum – pięknem samego budynku oraz ilością zebranych w nim dzieł sztuki. Trudno uwierzyć, że tak wiele cudowności można zmieścić w jednym budynku. Po tak intensywnym zwiedzaniu udaliśmy się do China Town, gdzie zjedliśmy pyszną kolację, zbierając siły na kolejny dzień.

            Drugi dzień zaczęliśmy od zbiórki pod Buckingham Palace, gdzie byliśmy świadkami zmiany warty strażników. Po kupieniu pamiątek i dłuższym spacerze ruszyliśmy w kierunku Muzeum Historii Naturalnej. Mieliśmy okazję poszerzyć swoją wiedzę na wiele ciekawych tematów jak ewolucja, historia, archeologia czy biologia. Dowiedzieliśmy się sporo o ewolucji człowieka, życiu na Ziemi i procesach, które na niej zachodzą. Najbardziej spodobały się nam wystawy przedstawiające historię dinozaurów. Byliśmy zadziwieni niesamowitą architekturą tego budynku, będącego, jak sama nazwa wskazuje, świątynią mądrości. Po tym cudownym doświadczeniu postanowiliśmy dowiedzieć się czegoś o tamtejszej Polonii, dlatego zwiedziliśmy Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego. Zobaczyliśmy wiele ciekawych przedmiotów, które należały do ważnych Polaków, żyjących w czasie II wojny światowej w Londynie, jak np. zabytkowe flagi, mundury lub pomnik misia Wojtka. Dodatkowo oprowadzała nas Polka, która spędziła całe życie w Anglii. Kolekcjonowała Ona rzeczy związane z Polską i pielęgnowała polską historię na ziemi brytyjskiej. Naszym następnym punktem było Victoria and Albert Museum, w którym podziwialiśmy dzieła sztuki, głównie rzeźby. Wieczorem, po naszej kolacji, wybraliśmy się na dworzec kolejowy King’s Cross, a następnie Paddington, gdzie mogliśmy zobaczyć posąg kultowego misia znalezionego właśnie na tej stacji, znanego z książek Michaela Bonda.

            Trzeci dzień zaczęliśmy z przytupem, najpierw poszliśmy do National Army Museum, gdzie także prócz ciekawej ekspozycji mogliśmy również poszukać polskich akcentów, które oczywiście znaleźliśmy. Zadziwiły nas zmiany w uzbrojeniu armii, a także zaniepokoił fakt, że niektóre z przedstawionych wojen jeszcze się nie zakończyły, a nawet przybyło wiele nowych. Naszym następnym punktem zwiedzania była Tate Modern Gallery, w której mogliśmy podziwiać dzieła sztuki nowoczesnej i zastanowić się, jak zmieniło się jej postrzeganie na przestrzeni wielu lat. Zadziwiło nas, jak wiele rzeczy może być uznawanych za piękne i na tyle niezwykłe, by umieścić je w tak ważnej galerii sztuki. Po zwiedzaniu budynku, nadszedł czas na poznanie dramatu Wiliama Shakespeare’a pt. „Makbet”. Podziwialiśmy go w teatrze szekspirowskim „The Globe”. Było to ciekawe doświadczenie, które przywodzi na myśl podróże w czasie. Znaleźliśmy się w czasach szekspirowskich. Zdziwiło nas, że w teatrze nie ma dachu, a aktorzy byli raczej skromnie ubrani. Ciekawostką jest także to, że jeśli jeden z aktorów, który ćwiczył rolę do przedstawienia, z przyczyn niezależnych od siebie nie zjawi się na premierze, zastępuje go inny, który czyta kwestie wprost ze scenariusza. Po przedstawieniu spotkaliśmy się z jednym z aktorów –  perkusistą panem Jakubem z Polski, który opowiedział nam o swojej pracy, pasjach i życiu prywatnym. To było inspirujące spotkanie, dzięki któremu mogliśmy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy i pomyśleć o naszych celach i planach na przyszłość. Po tym intensywnym dniu poszliśmy do Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturowego, w którym mogliśmy zjeść pyszny obiad w restauracji „Łowiczanka”. To jednak nie koniec niespodzianek. Wieczorem udaliśmy się na spacer ulicami Londynu do Kościoła pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli. Po Mszy Świętej i różańcu jeszcze zachwycaliśmy się ulicami Londynu w drodze powrotnej, a następnie udaliśmy się do hotelu na zasłużony odpoczynek.

            Czwartego dnia poszliśmy do Muzeum Figur Woskowych Madame Tussauds. Mogliśmy zrobić sobie zdjęcie z figurami znanych z kultury popularnej, filmu i książek gwiazd jak Angelina Jolie, ET, Shrek, Elżbieta II czy Freddie Mercury. Bardzo dobrze się bawiliśmy, szukając naszego idola lub chodząc po pięknie przystrojonych salach, czasem śmialiśmy się do łez, by zaraz potem czuć przerażenie realistyczną dekoracją. Następnie poszliśmy do słynnego Królewskiego Obserwatorium w Greenwich i południkiem „0”. Zaraz po tym wyruszyliśmy na spacer po malowniczym Greenwich Park. Następnie zwiedzaliśmy Tower Hill, gdzie widzieliśmy posąg rzymskiego cesarza Trajana, Londinium, czyli rzymski Londyn, będący stolicą rzymskiej Wielkiej Brytanii. Kolejnym punktem zwiedzania był Tower of London – więzienie dla zbrodniarzy i okrutników, miejsce katuszy oraz męki, które obecnie stanowi mieszkanie emerytowanych żołnierzy w służbie Królowej. W tym miejscu zachwycił nas niesamowity widok na London Bridge i pięknej dzielnicy miasta nad Tamizą. Przeszliśmy przez tunel wypełniony graffiti, który wręcz wprawił nas w osłupienie. Nie sposób opisać zachwytu widokiem London Eye, wieży zegarowej z Big Benem i Tamizy na tle zachodzącego słońca. Pozostanie w naszej pamięci chyba do końca życia. Następnie poszliśmy do National Portrait Gallery, gdzie podziwialiśmy kunszt prezentowanych tam prac. Bardzo podobały nam się portrety władców Wielkiej Brytanii, a także współczesne portrety wielu postaci. Wieczorem udaliśmy się na kolejny podczas wycieczki spacer, tym razem po British Museum, gdzie zachwycaliśmy się ilością zabytków, znajdujących się w tym miejscu i podziwialiśmy zarówno te bardziej, jak i mniej znane, bo w końcu mieliśmy okazję zobaczyć je na żywo. Po tym emocjonującym dniu, wyczerpani, wróciliśmy do hotelu, by zebrać siły przed powrotem do Polski.

            Ostatni dzień naszej londyńskiej przygody rozpoczęliśmy od przejazdu kolejką linową nad miastem. Podziwialiśmy piękne widoki oraz przełamaliśmy lęk wysokości. Po tej ekscytującej przejażdżce udaliśmy się do Westminster Abbey, gdzie mogliśmy zobaczyć wnętrze jednego z najważniejszych miejsc dla Londyńczyków i podziwiać piękne witraże oraz kapliczki upamiętniające ważnych Anglików. Zadziwiło nas, jak wiele może znaczyć jedno miejsce i na jak wiele sposobów można upamiętnić ludzi. Najbardziej podobało nam się miejsce upamiętniające słynnych poetów – Poet’s Corner,  gdzie mogliśmy zobaczyć posągi tak ważnych dla Wielkiej Brytanii postaci jak Wiliam Shakespeare lub tablice upamiętniające takie osoby jak Charles Dickens czy Lewis Carroll. Następnie zatrzymaliśmy się przed wieżą z Big Benem, któremu mogliśmy zrobić pamiątkowe zdjęcie w całej jego okazałości. Na szczęście pogoda dopisała przez wszystkie dni naszej wycieczki, dlatego zdjęcia wyglądają jak widokówki. Widzieliśmy też Westminster Cathedral, które nas oczarowało. To był ostatni punkt wycieczki i z żalem musieliśmy zacząć przygotowywać się do drogi powrotnej do Polski. Kiedy ostatni raz szliśmy po malowniczych ulicach Londynu i żegnaliśmy się z tym jakże urokliwym miastem, czuliśmy, że nie był to czas stracony i  jeszcze tu wrócimy w przyszłości. Po długim oczekiwaniu na londyńskim lotnisku na samolot, w końcu wsiedliśmy na jego pokład i ruszyliśmy w drogę do Łowicza.

            Wyjazd był dla nas czymś zupełnie nowym, szczególnie dla pierwszoklasistek, ale każda sekunda pobytu była bezcenna. Dużo się nauczyliśmy, bo mieliśmy okazję doświadczać na własnej skórze wielkości znanych na całym świecie zabytków, miejsc i widoków, które na długo zapadną w pamięci. Poznaliśmy się lepiej, zintegrowaliśmy oraz nabraliśmy chęci na kolejną wyprawę. Dzięki wyjazdowi doświadczyliśmy czegoś nowego, nieznanego, zostaliśmy wyposażeni w kompetencje, które dodadzą nam odwagi na kolejne lata. Używaliśmy języka angielskiego, słuchaliśmy cudzoziemców i uczyliśmy się nowych kultur, ale nie to było najcenniejsze – najważniejsze, że mogliśmy się lepiej poznać oraz dowiedzieć czegoś o sobie nawzajem. Wszyscy mamy teraz bardzo dobre wspomnienia ze stolicy Wielkiej Brytanii i już tęsknimy do tego wspaniałego miasta.

Zuzanna Wróbel