1 czerwca jest dla większości kolejnym Dniem Dziecka. Dla mnie zazwyczaj tez tak było. Jednak ten rok przyniósł pewną odmianę. Tego dnia wraz z Ojcem Jakubem małą, lecz wspaniałą grupką pojechaliśmy do Poznania na DI,P czyli Dni Integracji Pijarskiej połączone z Lednicą. To był chyba najlepszy prezent na Dzień Dziecka, jaki dostaliśmy.
Droga minęła nam bardzo szybko i po paru godzinach drogi mogliśmy wpaść w objęcia ludzi poznanych na poprzednich wyjazdach pijarskich. Nie znaczyło to, że nie poznaliśmy nowych osób. Wręcz przeciwnie. Znów mieliśmy okazję spotkać wspaniałych ludzi. Wolny czas spędzaliśmy śpiewając przy pianinie i gitarze, czy rozmawiając o czym tylko się dało. Przez całą imprezę towarzysz nam wspaniały duch zabawy i integracji, który można było odczuć podczas tańców pijarskich, a w trakcie spotkań w grupach, czuwania i Mszy Świętej mogliśmy wyciszyć się i spotkać się z Bogiem.
Po dwóch dniach wspaniałego pijarskiego spotkania wyruszyliśmy na Lednicę. Od razu, po oficjalnym zakończeniu Dni Integracji Pijarskiej i posileniu się obiadem, wsiedliśmy do autobusu. Na Pola Lednickie dotarliśmy około 13. Przy wejściu otrzymaliśmy symbole tegorocznej Lednicy, czyli święcę, różaniec i puzzle lednickie. Pogoda sprzyjała nam niesamowicie, nie padało, ale nie było tez za gorąco. Krótko mówiąc idealnie. Na szczęście jeszcze podczas Lednicy mogliśmy spędzać czas z ludźmi poznanymi na DIP-ie, ale niestety płynął on niemiłosiernie szybko. Zanim się obejrzeliśmy, wszystko powoli zaczęło dobiegać końca. Najpierw zaczęła się Msza Św., potem adoracja, a na końcu przejście przez Bramę III Tysiąclecia. Było to niesamowite przeżycie.
Nie mogę się doczekać kolejnego wyjazdu na Lednicę. Kiedy myślę o tym wydarzeniu uśmiecham się od ucha do ucha. Wspomnienia z tych dni długo będą gościć w moim sercu. W słowach nie da się w pełni opisać uczuć, które czułam podczas tego spotkania i czuję na każdą myśl o nim. Zawarłam tam przyjaźnie, które będą trwać bardzo długo. Kto wie, może nawet całe życie?
Anna Koza, klasa 2b