Pijarskie zmagania z ortografią

Co to za harmider? A cóż to za chmara, czasami kędzierzawych, mniej niż dwudziestodwuipółletnich, pół dnia wyczekujących (pół stojąc, pół skacząc), chyżych uczniów zebrała się pod ciemnożółtą klasą i wypatruje wszystkowiedzącego, a na pewno rozróżniającego „o z kreską” od „u”, nauczyciela? 

Oczywiście to szaleńcy (na miarę tych romantycznych), „dziwni” zapaleńcy, po prostu uczniowie „pijarskiej”, którzy zechcieli się zmierzyć ze straszną, siejącą grozę, wywołująca drgawki, panią Ortografią w ramach, hucznie przez nas świętowanego, Tygodnia Literackiego.

Na początku z nie lada dyktandem o kryzysie gospodarczym unieszczęśliwiającym łososie siłowali się uczniowie podstawówki. Następnie w bój o „Złote pióro” ruszyli gimnazjaliści i licealiści. Ci mieli nieco trudniejsze zadanie, ponieważ musieli nie tylko napisać poprawnie słowa Jana Pawła II, ale również uzasadnić pisownię wyrazów (co wymagało dokładnej znajomości zasad ortografii obfitujących w wyjątki). 

Liczba uczestników (a było ich około 40) niezwykle uradowała polonistki.Wielki finał już we wtorek, a tym czasem zbliżamy się do kolejnego, pełnego niespodzianek, dnia…