Pożegnanie maturzystów

Kiedy przejrzymy pijarski album, znajdziemy zdjęcia wielu tegorocznych maturzystów. Uśmiechają się podczas jazdy do Maurzyc, grają w przedstawieniach, odpoczywają nad polskim morzem, o, a ci dwaj, odwróceni bokiem widać coś knują – może, jak ominąć kolejny fakultet z polskiego. Niedawno do albumu dołączyło zdjęcie ze studniówki, a dziś, 29 kwietnia, w dzień zakończenia roku szkolnego, doklejono to sprzed kościoła pijarów, na którym są wszyscy – to pierwsza z ostatnich fotografii.

Kolejne zdjęcie przedstawia uroczystą mszę świętą. Mimo że aparat oddaje chwile, to pozostawia wokół nich ciszę.

Z tego powodu warto przywołać słowa, które skierował o. Jerzy do abiturientów: „Pobyt w szkole katolickiej na pewno uświadomił Wam, że Bóg jest bliski każdemu człowiekowi, dlatego Mu ufajcie”. Kiedy będzie wracać do zakończenia, Drodzy Maturzyści, wspominajcie te słowa.

Na następnej stronie albumu znajduje się obraz z sali gimnastycznej – to tutaj mieszała się radość z chwilą zadumy, wspomnień i strachu – w końcu w tej sali zasiądziecie we środę, by napisać maturę. Na fotografiach widać pana dyrektora przemawiającego do maturzystów i dziękującego rodzicom za wsparcie. Uśmiecha się też Karolina Stasiak, która w paru słowach próbowała zawrzeć trzy lata. Na innych zdjęciach obserwujemy Katarzynę Płachetę – otrzymała ona stypendium naukowe – oraz ponownie Kasię i Justynę Jabłońską – dziewczyny uzyskały świadectwa z wyróżnieniem. Jeden większy obraz starał się ująć wszystkich, którzy dostali nagrody książkowe za udział w olimpiadach, konkursach, zawodach sportowych. Wszystkie fotografie z sali chcą oddać całą paletę emocji, myśli, pragnień, marzeń. Może też refleksji – „stoję tu, na środku, po raz ostatni”. 

Stopniowo „galowe” zdjęcia zamieniają się na bardziej kolorowe pochodzące z przedstawienia wyreżyserowanego przez panią M. Latoszewską i E. Komuńską. Spod barwnych strojów wystaje trud aktorów, którzy wiernie, przez 50 minut, przywracali życie sztuce J. Szaniawskiego pt. „Żeglarz”. Sztuce opowiadającej o mierzeniu się człowieka z mitem i z prawdą.

Spust aparatu naciśnięto ostatni raz – śliski papier pokazuje wzruszonych trzecioklasistów trzymających w rękach niezwykle symboliczne upominki: polską flagę, książkę profesora K. Ożoga, najnowszy numer „Naszego Listu”.

Okładka. Album się zamyka. Skończyła się trzyletnia (a w niektórych przypadkach dwunastoletnia) wyprawa w świat pijarskiej. Jest jednak pewne zdjęcie, umieszczone przed wejściem do kaplicy, na którym jesteście, Drodzy Maturzyści. Na zawsze będziecie częścią tego miejsca, które ubogacaliście każdego dnia. Wierzymy, że i Wy nie wyrwiecie z albumu swojego życia pijarskiej, bo: „Jesteście naszą nadzieją, a jako absolwenci, na zawsze pozostaniecie w naszej pamięci. Zapraszamy Was do odwiedzania naszej szkoły i dzielenia się tym, co Wam w życiu udało się osiągnąć. Życzymy Wam, aby Wasze życie było zawsze szczęśliwe, twórcze, radosne i piękne, oparte na wartościach nieprzemijających, zakorzenionych w Bogu” (fragmenty homilii o. Jerzego).