Rok szkolny w pełni! A dla Was kolejny numer Naszego Listu. Już prawie 4 miesiące roku szkolnego za nami, zaraz koniec pierwszego semestru. Ależ ten czas szybko upływa!
Numer jak zawsze jest zapisem wydarzeń, przez które społeczność szkolna przeszła. Właściwie powinnam powiedzieć, że „próbuje być”, a nie „jest”. Skąd wątpliwości? A stąd, że powoli nie nadążamy z opisem tego, co się w Pijarskiej dzieje! Ileż tego jest! Tematy sezonowe wracają, ale ciągle i ciągle coś nowego przybywa. Październik, listopad i grudzień są po prostu pełne! Wszystko warte przywołania, zauważenia… Przecież nasi Czytelnicy w gazecie będą szukać opisów własnych aktywności… – chcielibyśmy, żeby siebie tu odnaleźli. Ale po raz pierwszy w mojej redakcyjnej karierze wydało mi się, że nie damy rady.
Sami zobaczcie… Gala Złotych Jabłek z przygodami Hobbita, ze stypendiami i wręczaniem nagród uczniowskich nauczycielom. Kolejny Ogólnopolski Przegląd Teatrów Pijarskich, wybory samorządów dla obu szkół… Dalej Patrocinium, wyjazdy i spotkania animatorów, duchowy KAP, PSM, Wszystkich Świętych, przemarsz na 11 listopada, okolicznościowe spektakle teatru uczniowskiego, wycieczki klasowe, wyjazdy, konkursy, zawody sportowe, wyjazdy na i ze studiów, lekcje, debaty i sądy nad… itp. itd. Jak to możliwe, że aż tyle? Kiedy uczniowie Pijarskiej się uczą? – zapytam retorycznie. A jednak uczą się, sądząc po wynikach…
Zbieramy te skarby z życia naszej szkoły. Nasz List „trzeszczy w szwach”, tyle tego, aż strach myśleć, co będzie dalej.
Do numeru wprowadza tekst o. Andrzeja Lisiaka SP i rozważanie adwentowe. Proszę się wczytać w jego słowa, bo warto. Dokładamy coś o Bożym Narodzeniu, o spotkaniach z Krakowa, Poznania, Wilna. Aż tam Pijarska dotarła. A jeśli uczniowie tam byli, to reporterzy powinni to zrelacjonować. Taki los.
Szukajcie siebie na fotografiach. Nie omijajcie rubryk tematycznych. Pochwalcie grafików, którzy na głowie stają, by Was zaskoczyć ilustracjami. Zobaczcie rubrykę literacką – warto. Recenzja książki, filmu, coś
z matmy i liturgii… To, co czytacie, trzeba było najpierw napisać, złożyć, sprawdzić i wydrukować. Duuuużo pracy.
Dziękuję współpracownikom i wszystkim, dzięki którym ta gazetka wyszła.
Julia Skonieczna
Redaktor Naczelna NL
Wybrane wcześniejsze numery: